foto: mat. pras.
W piątek w internecie pojawił się kawałek „Ace Trumpets”, singiel zapowiadający pierwszą płytę Clipse od 16 lat. Pusha T i No Malice zapowiedzieli swój powrót już w ubiegłym roku, informując, że krążek „Let God Sort 'Em Out” ukaże się nakładem Def Jamu. Okazuje się jednak, że duet zerwał współpracę z tym labelem. Mało tego, Def Jam nie będzie już wydawał solowych albumów Pushatego. Wszystko przez Drake’a i Kendricka Lamara.
Kiedy Clipse zdradzili, że na ich nowym krążku pojawi się K.Dot, okazało się to nie do zaakceptowania dla Def Jamu. Label będący częścią Universal Music Group nie chciał się zgodzić na udział Kendricka. UMG mierzy się z pozwem, w którym Drake i jego prawnicy usiłują dowieść, że wytwórnia promuje Kendricka Lamara kosztem Drizzy’ego.
W nowym wywiadzie dla „GQ” Pusha T przyznał, że decyzja Def Jam o wstrzymaniu wydania albumu z utworem Kendricka „Chains & Whips” była dla niego „odrażająca” i doprowadziła nie tylko do rozwiązania kontraktu Clipse, ale także zakończenia jego solowej współpracy z wytwórnią.
Def Jam chciał usunięcia kawałka z Kendrickiem
Pusha argumentował, że zwrotka Kendricka nie zawiera żadnych bezpośrednich ani zawoalowanych ataków na Drake’a, nie odnosi się do jego własnej, napiętej relacji z raperem Kanadyjczykiem. Pushaty określił reakcję Def Jamu na całą sytuację mianem „głupiej”.
— Chcieli, żebym poprosił Kendricka o ocenzurowanie jego zwrotki, na co oczywiście nigdy bym się nie zgodził. Potem chcieli, żebym całkiem usunął ten numer z płyty. Po miesiącu ignorowania ich nacisków Steve Gawley, prawnik z Def Jam, powiedział: „Po prostu zrezygnujemy z Clipse”. Ale to nie miało sensu, bo ja i tak byłem tam solo. Więc mówię: „uwolnijcie nas wszystkich” – wyjaśnił sytuację Pusha T.
Clipse nie są chyba specjalnie rozczarowani rozstaniem z Def Jamem. W zeszłym tygodniu grupa ogłosiła, że podpisała umowę dystrybucyjną z Roc Nation Jaya-Z. Czy Hov „przejmie” także solową twórczość Pushy? Zobaczymy.
