Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Peję złożył Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. Według niego Peja w swych utworach zapowiada lub nawołuje do aktów przemocy, takich jak: zabijanie, gwałty, palenie domów oraz dopuszcza się gróźb karalnych wobec policjantów.
Prokuratura, analizując treści utworów, stwierdziła, że faktycznie nawołują one do przemocy, ale oddziaływanie utworów wykonywanych na małym klubowym koncercie w Lesznie nie mogło być duże i czyn nie kwalifikuje się do postawienia raperowi zarzutów karnych.
„W kodeksie karnym jest zapis o nawoływaniu do przemocy, ale ważnym jest, aby to nawoływanie miało szeroki zasięg. W tym wypadku tak nie było i sprawa ta może być ścigana przez policję w ramach kodeksu wykroczeń” – wyjaśnia prokuratura.
Po uprawomocnieniu się decyzji prokuratury materiały zostaną przekazane policji, która zajmie się sprawą.
W sądzie znajduje się już akt oskarżenia przeciw niemu w związku z wrześniowym koncertem w Zielonej Górze. Tamtejsza prokuratura przedstawiła poznaniakowi zarzut podżegania do pobicia jednego z uczestników koncertu. Peja oficjalnie przeprosił za swoje zachowanie.