„Potańcówka dobiegła końca”

Relacja z koncertu Acid Drinkers w gdyńskim klubie Ucho.


2012.11.15

opublikował:

„Potańcówka dobiegła końca”

Acid Drinkers, La part du Diable Tour, klub Ucho, 9.11.2012, Gdynia

Potańcówka rzeczywiście dobiegła końca. Przekonał się o tym tłum fanów Acid Drinkers, który szczelnie wypełnili gdyński klub Ucho w miniony piątek. Materiał z nowego albumu La part du Diable brzmi na żywo chyba jeszcze lepiej niż na płycie.

Przed występem Kwasożłopów rozgrzać publiczność miał zespół Kissi. Ten gdyński cover band legendarnej grupy Kiss w swojej kategorii zaprezentował się całkiem przyzwoicie. Nie zabrakło charakterystycznego dla nowojorskiej grupy makijażu i ubrań. Publiczność ciepło przyjęła Kissi, czego dowodem były wspólnie odśpiewane „I was made for lovin you” czy „Rock n roll all night”.

Chwilę po 21 swój show rozpoczęli Acidzi. Na pierwszy ogień poszedł numer otwierający nowy krążek, czyli „Kill the Gringo”, który w kilka sekund rozpętał pod sceną dzikie pogo. Kolejnym strzałem z „La Part du Diable” był potężnie brzmiący „The Trick”. Ku uciesz publiczności Kwasożłopy wymieszały jednak świeże pociski ze starszymi petardami w postaci „Anybody Home??!!”, „Hate Unlimited” i „Silver Meat Machine”. Potem nastąpił powrót do nowego materiału. Bardzo okazale wypadł singlowy „Old Sparky” a w ziemię ścianą dźwięku wbijał „The Payback”. W dalszej częsci występu królowały salwy z Infernal Connection, czyli polskiej metalowej płyty wszechczasów wg Machiny: „Slow and Stoned”, „Dancing in the Slaugther-House i „Hiperenigmatic Stuff of Mr. Nothing”. Potem Titus zamienił się miejscami ze Ślimakiem, który tradycyjnie zaśpiewał „Midnite Visitor”. Sporym zaskoczeniem, jeśli chodzi o utwory z „La part du Diable”, było zagranie wymagającego „Dance Semi-Macabre”. Jednak zespół, a przede wszystkim Yankiel na wokalu poradzili sobie znakomicie. W końcu przyszedł czas na „Drug Dealer”. Obecność pod sceną w czasie tego kawałka to coś, co powinien przeżyć każdy fan ciężkiego grania w tym kraju. Zasadniczy set zakończył zamykający nową płytę „Zombie Nation”. Po przerwie na papierosa Acidzi na bis zagrali „Hit The Road Jack” i wyczekiwane przez cały koncert „Pizza Driver”. Panowie zeszli ze sceny przy akompaniamencie nieśmiertelnego „Always look on the bright side of life”, w którego rytm jeszcze długo bawiła się publika.

Jeśli tęskniliście za tłustą, metalową jazdą to koniecznie wybierzcie się na koncert w ramach trasy promującej „La part du Diable”. Zakwasy gwarantowane.

Polecane