Polsat ponownie liderem weekendowych show

"Twoja twarz brzmi znajomo" ogląda już ponad 3 miliony widzów.


2014.03.27

opublikował:

Polsat ponownie liderem weekendowych show

Ponad 3 mln 700 tys. widzów oglądało średnio piątkowe zmagania 10 pozostałych w programie par na parkiecie „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Oznacza to wzrost widzów względem ubiegłego tygodnia o 169 tys. widzów. Średnia oglądalność show po trzech odcinkach wynosi 3 mln 700 tys. widzów – 23,4% SHR w grupie wszystkich badanych 4 i 20,6% SHR w grupie komercyjnej 16-49. Sobotni show „Twoja twarz brzmi znajomo” w którym oglądamy niesamowite metamorfozy gwiazd, śledziło ponad 3 mln widzów. Średnio trzy odcinki programu oglądało 2 mln 846 tys. widzów co dało bardzo wysokie udziały w obu grupach: 25,2% SHR wśród wszystkich badanych 4 i 25,5% SHR w grupie komercyjne 16-49. Niedzielny „Tylko muzyka. Must be the music” ponownie przyniósł świeżą dawkę muzycznych emocji, przyciągając przed telewizory  blisko 2 mln 800 tys. widzów. „Must be the music” pozostaje niezmiennie najlepszym muzycznym talent show weekendu. Zarówno „X-Factor” (TVN) jak i „The Voice of Poland” (TVP2) zanotowały słabsze wyniki. Odpowiednio 2 mln 526 tys. i 2 mln 314 tys. widzów.

Show „Twoja twarz brzmi znajomo” w trakcie nadawania osiągnęło wynik w grupie komercyjnej 16-49 – aż 28,7% SHR – drugie miejsce, już z dużo niższym wynikiem, zanotował TVN – na poziomie 13,1% SHR, a trzecia była TVP 1 z udziałem na poziomie 10,9% SHR. Podobnie było w grupie wszystkich badanych 4 : „Twoja twarz brzmi znajomo” osiągnęła wynik 28,4% SHR, z kolei drugie miejsce należało do TVN z wynikiem zaledwie 9,5% SHR, a trzecie do TVP1 – 9,3% SHR.

W trzecim odcinku polskiej edycji uwielbianego na całym świecie show „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” artyści wznieśli się niemal na wyżyny swoich umiejętności wokalnych i aktorskich. Program rozpoczął się wykonaniem utworu „Bałkanica” zespołu Piersi, a w Adama Asanova wcielił się Bilguun Ariunbaatar, którego występ porwał do tańca szacowne jury. – Bardzo dobrze oddałeś tę ciężkość postaci, że tak powiem, jej kaliber. Ja się świetnie bawiłam – komplementowała Bilguuna Małgorzata Walewska. Potem na scenie pojawiła się nastoletnia księżniczka popu Britney Spears, czyli Julia Pietrucha w hicie „…Baby One More Time”. – Zdecydowanie jest to moja stylistyka. W każdym calu (…) Myślę, ze z Pawełkiem zagotowaliśmy się troszeczkę – zachwycił się DJAdamus. Kolejny uczestnik, Paweł Tucholski, przez chwilę mógł poczuć się jak Elton John. Jego występ oczarował Katarzynę Kwiatkowską – Wyglądasz jak on, śpiewasz prawie identycznie – powiedziała jurorka. Później przyszedł czas na Rihannę i jej słynne „Only Girl (In the Word) w wykonaniu Paulli. – Głos jak żyleta. To jest bardzo trudny utwór. Jestem pod wielkim wrażeniem i strasznie się cieszę, bo zrobiłaś wspaniały show – mówiła Katarzyna Kwiatkowska. W Margaret Thatcher polskiej piosenki – Irenę Santor – wcielił się Artur Chamski. „Walc Embarras” poderwał od jurorskiego stołu Pawła Królikowskiego, który zatańczył ze śpiewającą „Ireną Santor”. – Jestem zakochany w tobie Ireno od lat (…) Artur to jest perełka, to jest arcydzieło – podsumował juror. W poprzednim odcinku Katarzyna Skrzynecka wylosowała Tatianę Okupnik. Jej „Do Nieba do Piekła” spowodowało lawinę ciepłych komentarzy. – Zjadłaś Tatianę Okupnik i ona tam siedziała u ciebie w środku i śpiewała – powiedziała Katarzyna Kwiatkowska. – Bardzo apetyczne – dodał Paweł Królikowski. Nadszedł czas na najmroczniejsze wykonanie tego wieczoru. Marilyn Manson, czyli Mariusz Totoszko w niesamowitej oprawie choreograficznej wykonał utwór „Sweet Dreams”. – To jest chłopak dla mnie, to jest temperament, który mi odpowiada – zdradziła swoje preferencje Małgorzata Walewska i ucałowała Totoszkę. – Jesteś zwierzakiem, potwornym zwierzakiem – wtrąciła Katarzyna Kwiatkowska. Wreszcie przyszła kolej na Agnieszkę Włodarczyk, która dostała szansę przeistoczyć się w króla disco polo – Marcina Millera. Jak sama przyznała, nie było to łatwe. Wydany w ponad milionowym nakładzie hit zespołu Boys „Jesteś szalona” zakończył trwającą konkurencję. Co ciekawe, oprócz Agnieszki Włodarczyk, zaśpiewała go także Małgorzata Walewska! – Podobało mi się, specyficzny taniec, specyficzne ruchy – komplementował wokalistkę DJAdamus. – Niezwykła klata, bardzo rozbudowana, jestem pod wrażeniem – dostrzegła udaną charakteryzację Katarzyna Kwiatkowska. Ostatecznie decyzją jury i uczestników zwycięzcą 3. odcinka został demoniczny Marilyn Manson – Mariusz Totoszko. Swój czek na 10 000 złotych przekazał swojej chorej siostrze Monice i stowarzyszeniu osób chorych na stwardnienie rozsiane.

{sklep-cgm}

Potężny zastrzyk dobrej muzyki zaaplikowali widzom artyści, których zobaczyliśmy w niedzielnym „Tylko muzyka. Must be the music”. Z całą pewnością na wyróżnienie zasłużył warszawski zespół City of Mirrors, który zmierzył się z piosenką Evanescence „Bring Me To Life”. Zmierzył udanie. Choć młodzi muzycy byli bardzo blisko oryginalnego wykonania, trudno odmówić im umiejętności i energii. „Wokal interesujący, bardzo zmysłowy, wszystko się zgadzało” chwaliła wokalistkę zespołu Karolinę – Elżbieta Zapendowska. Adam Sztaba dodał – „Doskonały zespół i świetna dziewczyna na froncie. Było doskonale!”. Dobre show dał skrzypek Marcin Roszkowski z Białegostoku. Od pół roku poza graniem w filharmonii gra z dj-jami w klubach wykorzystując skrzypce elektryczne. „To było bardzo dobre, intonacyjnie grasz doskonale, a intonacja na skrzypcach jest najważniejsza” – chwalił muzyka Adam Sztaba, ale najlepsza była argumentacja Kory. „To było słabe, a granie a la Vanessa Mae to „dyskwa”, ja gram dobrze na skrzypcach, ale on gra lepiej więc musiałam dać TAK” – zakończyła zupełnie serio jurorka. Najzabawniejszy moment odcinka należał jednak do Piotra Roguckiego, którego zaczarowała Ania Kravchuk (na zdjęciu) z Białorusi. Piotr po jej występie wtargnął na scenę i poprosił młodą wokalistkę o wspólną „sweet focię” na Facebooka.

Kilkanaście sekund później gdy zdjęcie znalazło się już na profilu Roguckiego zadzwoniła do niego… żona. „Nagrywamy teraz program więc muszę kończyć – powiedział Rogucki do żony, po czym dodał do jurorów. – „Żona od razu się zorientowała i zadzwoniła”. „Niepojęte, ale to jest niezwykłe” – mówił rozbawiony Adam Sztaba.

Niesamowity klimat stworzył też w programie swoim występem żeński zespół Jakim cudem. Dziewczyny wykonały węgierską piosenką ludową „Ne nézz hátra!”. 4 razy TAK od jurorów i spore szanse na półfinał. Para na scenie i w życiu czyli Dharni i K-Leah pokazali zaś jak wdzięcznie można połączyć beatbox i śpiew. Uroczy duet zaczarował jurorów piosenką „Who Did That To You?”. „Dużo gracie koncertów? – pytał Piotr Rogucki – „Jeżeli nie to powinniście grać więcej, jesteście już na to gotowi”. Do zakochanego Paryża przeniósł widzów i jurorów własną piosenką „Game lover” John Banzai – pół Polak pół Francuz. John wystąpił z gitarą i jak widać to wystarczyło by „kupić” jurorów. „My tutaj się czepiamy, szukamy ideałów, a ty ani wybitny wokalista, ani wybitny gitarzysta, ani kompozytor, ale to wszystko było bardzo smaczne. Świetnie zaśpiewane i zagrane, nie trzeba być wybitnym, by stworzyć coś czego słucha się z przyjemnością” – chwaliła muzyka Elżbieta Zapendowska. Ogromne kontrowersję wzbudził za to występ Łukasz Juszkiewicza, który porwał się na piosenkę Stana Borysa „Jaskółka uwięziona”. „To był jeden wielki koszmar. Może pan dobrze gra na klarnecie, ale śpiewa beznadziejnie” – zrecenzowała go Kora, która była oburzona decyzją pozostałych jurorów, którzy głosowali na „TAK”. „To trudny numer, ja go nie kocham, ale doceńmy to co zostało tu zrobione” – apelował Adam Sztaba. Wiele dzieci idzie w ślady swoich sławnych rodziców. O swoje miejsce na polskiej scenie muzycznej postanowił zawalczyć także Tomasz Słota, syn Jerzego Słoty, wokalisty legendarnej grupy Vox. Tomek przyszedł do programu ze swoim zespołem Tallib i muzyką reggae. 3 jurorów było na „TAK”. Identyczną ocenę zebrał wrocławski zespół Neony piosenką  „Słoneczne baterie”. „Było nieostrożnie i niemodnie, gracie piosenkę, która może ma szanse być hitem, ale nie jesteście artystami godnymi reprezentować dobre imię tego programu” – ganił ich ostro Piotr Rogucki. Zupełnie innego zdania była Kora, która pochwaliła zespół za dobrą energię i tekst piosenki. Ciekawe czy to wystarczy byśmy zobaczyli ich w półfinałach. W swoim głosowaniu na Facebooku widzowie docenili szczególnie młodego wokalistę Borysa Stepanyana, który całkiem dobrze poradził sobie z piosenką zespołu Loka „Prawdziwe powietrze”, oraz zespoły Jakim cudem i City of Mirrors.

Polecane