fot. kadr z wideo
Kiedy oglądamy konferencje przed galami Fame MMA, mamy wrażenie, że zawodnicy szukają dymów za wszelką cenę i nazbyt poważnie podchodzą do całej sprawy. Wczorajszy wieczór uratowali Alberto i Paweł Tyburski, którzy okładali się po twarzach plackami tortilli i generalnie starali się spuścić powietrze z całego, przesadnie napiętego wydarzenia. Wcześniej widzieliśmy m.in. spięcie Fabijańskiego z Filipkiem, do którego dołączył się Wojtek Gola. Włodarzowi Fame’u nie spodobało się to, że Sebastian w prywatnej wiadomości do Filipa stwierdził, że Gola nie ma za dużo do gadania w federacji.
– Mówisz o lizaniu odbytu włodarzy. Nie interesuje mnie, co robiłeś w wannie – powiedział Gola, nawiązując do sprawy Fabijańskiego z Rafalalą. – Człowieku, łykasz to, że to jest kreacja? – odpowiada mu Fabijański. Finałem tej historii był face 2 face rapującego aktora z włodarzem federacji.
Panowie stanęli do face 2 face, w trakcie którego widzieliśmy, że udało się rozładować atmosferę. Już po samej konferencji spotkali się na ściance medialnej. Rapujący aktor podszedł do włodarza federacji w trakcie jego rozmowy z Mateuszem Kaniowskim, panowie zrobili obowiązkowego misia, więc bitki chyba z tego nie będzie.
– Nie ukrywam, że to ja wprowadziłem Sebastiana w świat freak fightów. Spotykałem się z jego managerami, rozmawiałem z nim i poświęciłem dosyć dużo czasu, żeby u nas zawalczył. Jak ktoś wysyła SMS do Filipka, że „Gola ma tam mało do gadania”, to się zagotowałem – mówił w wywiadzie Wojtek, nie kryjąc, że ma żal o wypowiedź Sebastiana.