fot. David Witt / mat. pras.
Mistrz mrocznej elektroniki powraca do Polski. Perturbator wystąpi na dwóch koncertach w Polsce, a wraz z nim na scenach we Wrocławiu i w Warszawie zobaczymy HEALTH oraz Author & Punisher. Oba koncerty odbędą się w tym tygodniu – w najbliższą środę (Wrocław, Zaklęte Rewiry) oraz czwartek (Warszawa, Progresja). Ostatnie bilety są jeszcze w sprzedaży.
Perturbator
Francuski producent James Kent to bez wątpienia artysta nieszablonowy, który w oryginalny sposób potrafi połączyć inspiracje muzyką lat 80. z brudną, mroczną elektroniką. Na przestrzeni 4 lat Kent z występów w małych klubach trafił na największe imprezy (Hellfest, Download, Psycho Las Vegas, Graspop), a jego koncert na Pol’and’Rock Festivalu oglądało ponad pół miliona osób. Współpracował m.in. z Cult of Luna, Health oraz z pionierem muzyki elektronicznej, Jean-Michel Jarrem. Rok 2020 James poświęcił na komponowanie nowego, długo wyczekiwanego materiału, który będziemy mogli usłyszeć na koncertach we Wrocławiu i Warszawie. Niesamowita oprawa świetlna, wizualizacje oraz trzymający w napięciu set – to elementy, który składają się na doskonałe show, którego nie można przegapić.
HEALTH
Grupa od początku swojej działalności konsekwentnie przesuwa granice przemocy. Pochodzący z Los Angeles zespół do kreowanej przez siebie dźwiękowej agresji przemyca elementy piękna oraz surowości, tworząc tym samym muzykę, obok której nie można przejść obojętnie. Dyskografię grupy zamyka wydany w lutym 2019 roku album „Vol. 4 :: Slaves of Fear” – najcięższy i najmniej oczywisty materiał w dorobku Amerykanów. Na swoim koncie mają występy na największych światowych festiwalach (Coachella, Primavera), wspólne trasy z Nine Inch Nails i Gary Numanem oraz współpracę z firmą RockStar Games (soundtrack do gry Max Payne 3).
Author & Punisher
Jednoosobowy projekt, za którym stoi pochodzący z San Diego Tristan Shone. Jego muzyka to nowatorskie połączenie muzyki industrialnej z metalem, co osiąga za pomocą syntezatorów oraz budowanych przez siebie muzycznych maszyn. Niesamowicie oryginalna, ciężka oraz niepokojąca mieszanka Tristana z roku na rok zyskuje coraz więcej fanów, a o jego rosnącej pozycji świadczy tegoroczna trasa u boku legendarnego Tool.