Motocykl Joe Perry`ego uległ wypadkowi na skrzyżowaniu. – Kobieta jadąca samochodem za mną nie zwolniła na światłach. Pędziła jak szalona – powiedział muzyk na łamach „Rolling Stone”. – Cały tył motoru został zmasakrowany, ale ja pozostałem praktycznie nietknięty. Nie mogę w to uwierzyć, jestem prawdziwym szczęściarzem.
– Jasne, jestem trochę poobijany, ale uczestniczyłem już w tylu wypadkach, że znam ten smak. Co ciekawe, doktor powiedział, że nie mam nic połamanego ani nie krwawię. Nawet nie potrzebowałem prześwietlenia. Cały weekend spędziłem w domu, obolały jedząc kartony lodów.