foto: mat. pras.
Pozamuzyczna aktywność Paprodziada od dawna budzi spore kontrowersje. Wokalista dzielił się z fanami teoriami spiskowymi dotyczącymi pandemii, ostatnio sugerował, że tocząca się od dwóch tygodni w Ukrainie wojna to spisek.
– Od czego dziś tak brutalnie odwraca się naszą uwagę? Po co do akcji wkracza „zły policjant”? Jakie siły i interesy stoją za tym widowiskiem? Komu przyda się chaos, kryzys migracyjny, logistyczny, ekonomiczny? Takie pytania zadają sobie świadomi ludzie nie łykający pochopnie medialnej papki. Szkoda Ukrainy. Szkoda nas wszystkich, ale zamiast dawać temu uwagę, rzucać powierzchowne oskarżenia, wpadać w popłoch, przelewać krew, należy uważnie obserwować i próbować szukać rozwiązania problemu u źródła – komentował Paprodziad.
Włodek Dembowski przez lata kojarzył się słuchaczom przede wszystkim jako wokalista Łąki Łan, ale teraz grupa stanowczo odcina się od niego i prosi, by nie utożsamiać poglądów Paprodziada z tym, jak na świat patrzą pozostali członkowie zespołu. Na facebookowym profilu Łąki Łan pojawiło się oświadczenie, z którego dowiadujemy się, że Włodek od kilku miesięcy nie jest już związany z formacją. Oto treść komunikatu:
– Drodzy fani i sympatycy, czujemy się w obowiązku powiadomić Was, że nie identyfikujemy się z głoszonymi przez Włodka „Paprodziada” Dembowskiego poglądami na temat m.in. pandemii i wojny w Ukrainie.
Potwierdzamy, że Włodek nie jest już członkiem zespołu – zrezygnował z grania koncertów pod koniec zeszłego roku, ale nie chcąc czynić z tego sensacji, czekaliśmy na lepszy czas i nie zamieszczaliśmy info w tej sprawie. Lepszy czas jednak nie nadszedł…
Do końca 2022 r. najprawdopodobniej nie będziemy grali koncertów, ale nie zawieszamy działalności i pracujemy nad nowymi rzeczami.
Trzymajcie się, dbajcie o siebie i o innych!
Michał Chęć „Bonk”
Piotr Koźbielski „MegaMotyl”
Jarek Jóźwik „Poń Kolny”
