Start o 21:30.
Kilka słów o albumie:
Jest to dojrzały, bardzo emocjonalny i energetyczny zapis, wolny od trendów i mód. 40 surfers… to hipnotyczne, namiętne melodie i bezkompromisowa, plemienna wręcz, atawistyczna transowość. Kulminacyjne momenty utworów, to żywy ogień i punkowy pazur”, czytamy w notce. „Czterdziestu serferów to tęsknota za podróżą. Nawet wtedy kiedy się z niej dopiero wróciło. Nieustająca potrzeba bycia w ruchu. Głód nowego. Budzenie się ciągle w nowym miejscu. Odwiązywanie lin, odkrywanie. Melancholia i przestrzeń zderza się z plemiennym tańcem.
W warstwie lirycznej nie brakuje światów różnych od rzeczywistego – światów niczym z powieści braci Strugackich. Jest też szeregowiec Wojtek – niedźwiedź, ulubieniec polskich żołnierzy, który wraz z nimi walczył pod Monte Casino. Jego historia wzrusza do łez. Wspaniały skrawek pięknej historii do opowiadania – „Wojtek, the bear soldier”.
Bardzo energetyczny „Black hawk” ma wymiar szerszy. Dotyczy wojny w ogóle i nie jest na stałe wpisany w konkretne miejsce. Tu inspiracją była prawdziwa postać – wódz sauków i lisów, indianin z krwi i kości, wlaściciel nazwiska nie do powtórzenia -Ma-ka-tai-me-she-kia-kiak. Kojący i niepokojący zarazem „OH, SAILOR” to podskórne pragnienie za miejscem nienazwanym, bo każdy rodzi się i od razu zapada w senne marzenie jak w morze…
Spis utworów:
1. RESTLESS LEGS
2. BULL”S EYE
3. RUMBACZA
4. OH, SAILOR
5. SOCKS & PANTS
6. HOLY PAPRIKA
7. BLACK HAWK
8. LET HER GO
9. WOJTEK, THE BEAR SOLDIER
10. SHELLUNA
11. NOOKS
12. ON MY SHO