fot. kadr z wideo
Super Bowl od lat pozostaje najważniejszym sportowym wydarzeniem roku w Stanach Zjednoczonych. Finał NFL gromadzi przed telewizorami gigantyczną widownię, stając się tym samym wielkim rozrywkowym przedsięwzięciem, którego mecz jest jedynie jednym z elementów. O ile sam mecz footballu amerykańskiego skupia uwagę głównie Amerykanów, o tyle o emitowanych przy okazji Super Bowl reklamach, trailerach czy o tradycyjnym koncercie w przerwie mówi cały świat. Organizatorzy Copa America pozazdrościli NFL i postanowili, że także w przerwie ich turnieju odbędzie się koncert Shakiry. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Messi kontuzjowany przez Shakirę? Szalona teoria ma swoich zwolenników
Na boisku Argentyńczycy byli lepsi od Kolumbijczyków, pokonując ich 1:0 po bramce Lautaro Martineza w dogrywce. Oczy piłkarskiego świata tradycyjnie były zwrócone na Lionela Messiego, który opuścił boisko w drugiej połowie z powodu kontuzji. W internecie nie brak opinii, że nabawił się jej właśnie przez halt-time show.
Co ma do tego koncert? Teoria może się wydać nieco szalona, ale czytając komentarze kibiców, widać, że ma swoich zwolenników. Przerwa w meczu piłkarskim tradycyjnie trwa 15 minut. To zbyt mało, by wyemitować reklamy, a także stworzyć przestrzeń na zagranie krótkiego koncertu gwiazdy. Finalnie piłkarze odpoczywali aż 26 minut, co zdaniem niektórych mogło negatywnie odbić się na ich organizmach, które po prostu nie są przyzwyczajone do tak długiej przerwy. Najgorsze jest to, że to, co w założeniach miało podnieść atrakcyjność finału, w opinii kibiców całkowicie ją położyło.
SPRAWDŹ TAKŻE: Eminem pastwi się nad Diddym na nowej płycie
W sieci nie brak głosów oburzonych niepotrzebnym rozciąganiem meczu. Narzekają m.in. kibice z Europy, którzy musieli zarwać nockę, by obejrzeć mecz, a ten nie dość, że się opóźnił, to jeszcze przez koncert Shakiry i dogrywkę trwał sporo dłużej, niż można było zakładać. Sama artystka zbiera cięgi za swój koncert, który zdaniem widzów był nudny i jednowymiarowy. Gwieździe oberwało się także za playback, który – nie ukrywajmy – nie był najlepiej dopracowany. Kibice wytykają organizatorom także to, że zapraszanie na scenę Kolumbijki w meczu, w którym o jej rodacy walczą o trofeum, jest stronniczym podejściem do tematu.
Występy gwiazd w trakcie piłkarskich eventów nie są oczywiście niczym nowym, dotychczas odbywały się jednak przed meczami, a nie w przerwie. Czy opinie po pierwszym half-time show pogrzebią ten pomysł na piłkarskich imprezach, czy też organizatorzy nie zrażą się nimi? Przypominamy, że za dwa lata gospodarzami mundialu będą Amerykanie, Kanadyjczycy i Meksykanie. Niewykluczone więc, że format zagości również na tej imprezie.