Nie ma sensu pisać, że to płyta oczekiwana. Każdy następca debiutu – zwłaszcza takiego, który odniósł sukces – ma wpisane w genotyp „oczekiwanie” i „porównywanie”. To coś od czego nie uciekł żaden zespół. Ale nie jest też tak, że Kamp! od momentu wydania w 2012 roku swojej pierwszej płyty milczeli. Nagrali EP-kę „Baltimore” dla amerykańskiej wytwórni Cascine, wydali singiel „A New Leaf”, remiksowali i intensywnie koncertowali.
Teraz wydali nowy album, robiąc to praktycznie z dnia na dzień. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w Polsce, że płyta ukazuje się kilka godzin po jej oficjalnym zaanonsowaniu. Krążek „Orneta” trafił do sklepów w miniony piątek. Wydawnictwa można posłuchać w TIDAL.