Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
W październiku Nelly został zatrzymany po tym, jak kobieta oskarżyła go o gwałt w autokarze koncertowym kilka godzin po występie w Seattle. Teraz raper zdecydował się pozwać 21-letnią Monicę Green o zniesławienie, sugerując, że jej oskarżenia są fałszywe.
Prawnicy Nelly’ego w złożonym przeciwko Monice Green pozwie piszą, że 21-latka i raper istotnie uprawiali seks w autokarze, ale wszystko miało miejsce za zgodą obu stron, nie może więc być mowy o gwałcie. Kobieta miała zdenerwować się dopiero po tym, jak do pomieszczenia, w którym była wspólnie z Nellym, wszedł jeden z członków jego ekipy koncertowej. Zdaniem Nelly’ego i reprezentujących go prawników działania Moniki Green mają na celu jedynie zaszkodzenie jego reputacji. Artysta będzie domagał się odszkodowania, ponieważ – jak twierdzi – po wysunięciu oskarżeń nie jest prowadzić działalności koncertowej, gdyż promotorzy boją się z nim współpracować.
Pozew Moniki Green może nie być jedynym, z którym będzie sobie musiał poradzić Nelly. Dwie kolejne kobiety oskarżają rapera o molestowanie seksualne na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Raper póki co stanowczo odpiera zarzuty, a jego prawnicy piszą: – Nelly jest wrażliwy na kobiety, które padły ofiarą przemocy. To jednak nie jest taka sytuacja i nie zamierza siedzieć cicho. Nelly użyje wszystkich możliwych sposobów, by dowieść swoją niewinność. Wysuwane przeciwko niemu oskarżenia są jedynie próbą wyłudzenia pieniędzy, ale nie dojdzie do tego. Nelly ufa faktom i wierzy w system sądowniczy.