Nic tutaj nie jest przypadkowe – tak o swoim najnowszym muzycznym dziele mówi Tomasz Budzyński. „Mor”, bo taki tytuł będzie nosić nowa płyta sygnowana nazwą Budzy i Trupia Czaszka, ukaże się już 28 października i zawierać będzie 16 ultraczadowych, bezkompromisowych numerów. Wszystkie te utwory składają się na przemyślaną całość, nie chcę zdradzać za dużo szczegółów czy narzucać ich interpretację, każda z osób, która zmierzy się z tą płytą, będzie odbierała ją na swój sposób – kontynuuje Budzyński. Natomiast do listopadowego numeru „Metal Hammera” muzyk wypowiada się jeszcze w następujący sposób: Nagraliśmy niezwykle mocną płytę i nie mam tu nic więcej do powiedzenia, ja nie podlizuję się publiczności. My wykonujemy czadową symfonię. Byłem niedawno na koncercie Diamandy Galas, artystki, którą bardzo cenię. Zapowiadający zapytał się publiczności czy na pewno wie, na czyj koncert przyszła. I tak ma być z Trupią Czaszką. My generujemy olbrzymią energię i chcemy w listopadzie zaatakować Morem, a reszta pozostaje tajemnicą.
Lista utworów prezentuje się następująco:
1. Cała moc
2. Wstydy
3. Mor
4. Faszysta o gołębim sercu
5. Zło
6. Golem
7. Głowa na mur
8. Mięso w czerni
9. Kanał zero
10. Kto ma siłę niech zaprzecza
11. Demoner
12. Herez
13. Ogień
14. Tłuszcz
15. Biedny katolik patrzy na zderzacz hadronów
16. Piekło dusz
„Mor” to drugi po płycie „Uwagi Józefa Baki” krążek projektu Budzy i Trupia Czaszka. Będzie to muzyczny eksperyment łączący ekstremalną i brutalną muzykę oraz awangardowe poszukiwania formalne, z tym razem autorskimi apokaliptycznymi tekstami Tomasza Budzyńskiego. Jak mówi sam artysta, znany przecież jako wokalista słynnej Siekiery, jest to najostrzejsza płyta jaką nagrał w życiu. Okładkę albumu zaprojektował sam Budzyński.