Mike Shinoda wyjaśnił, na czym polegała wyjątkowość Chestera Benningtona

Ważne słowa Shinody w kontekście zawieruchy dotyczącej powrotu Linkin Park.


2024.11.04

opublikował:

Mike Shinoda wyjaśnił, na czym polegała wyjątkowość Chestera Benningtona

foto: mat. pras.

Powrót Linkin Park na pewno nie przebiega po myśli członków grupy. Nie dość, że wokół wokalistki grupy pojawiło się sporo kontrowersji związanych m.in. ze wspieraniem skazanego za gwałt aktora Danny’ego Mastersona, to jeszcze rodzina Chestera Benningtona nie szczędzi gorzkich słów pod adresem członków grupy. Najbardziej obrywa naturalnie Mike Shinoda.

Ludzie mają problem z tym, że zatrudniłeś swoją wieloletnią przyjaciółkę na zastępcę Chestera, wiedząc o historii Emily w kościele scjentologicznym i jej roli w procesie Danny’ego Mastertona; z tym, jak po cichu wymazałeś życie mojego ojca i jego dziedzictwo, nie tylko podczas wywiadu na żywo, ale w miesiącu zapobiegania samobójstwom; z tym, że odmówiłeś uznania wpływu zatrudnienia kogoś takiego jak Emily bez choćby jasnego oświadczenia – atakuje Shinodę syn Chestera. Matka nieodżałowanego wokalisty narzekała z kolei na to, że mimo obietnic nikt nie dał jej znać, że zespół wraca na scenę.

SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego

Mike nie komentuje krytycznych głosów, skupiając się w wywiadach na dobrych wspomnieniach związanych z Benningtonem. W przeprowadzonej dla podcastu Linkin Park rozmowie artysta wyznał, na czym jego zdaniem polegała wyjątkowość Chestera.

Podsuwałem mu pomysły, a on wcielał je w życie w taki sposób, w jaki nie robił tego nikt inny. To było w nim niesamowite. Nie widziałem w tym niczego wyjątkowego, bo nie miałem doświadczenia współpracy z innymi. Wydawało mi się, że kiedy masz świetnego wokalistę, po prostu tak się dzieje. Możesz powiedzieć mu: „Mam taki pomysł. Co o nim sądzisz”? On śpiewał i po wszystkim przybijaliśmy piątki. Gdy zacząłem pracować z innymi, dotarło do mnie, że to było wyjątkowe – przyznał Shinoda, dodając: – Czasami możesz mieć bardzo dobrego wokalistę, który jest świetny w tym co robi, ale kiedy próbujemy coś zrobić, to jest… po prostu w porządku, na 4+. Z czasem dotarło do mnie, że jest jeszcze coś, czego nie da się opisać. Nie da się tego w żaden sposób zaplanować. Po prostu albo to jest, albo nie ma.

Polecane

Share This