fot. mat. pras.
Michael Buble ma na całym świecie rzesze fanów. Artysta ma na koncie jedenaście albumów, z których część zebrała bardzo dobre recenzje, ale ze względu na wydaną w 2011 r. płytę „Christmas” jest szczególnie kojarzony z Bożym Narodzeniem. I to właśnie w święta artysta podzielił się ze słuchaczami słodko-gorzkimi wiadomościami. Zła część brzmi: Michael zawiesza karierę muzyczną. Dobra: wokalista chce się poświęcić aktorstwu.
– Każdego wieczoru zakładam garnitur i wychodzę na scenę, by zamienić się w fajnego faceta, którym zawsze chciałem być. On ma świetną reputację i zawsze mówi to, co trzeba. Ale istnieje również inny Michael i wkrótce go poznacie. Zadbam o to. (…) Od 20 lat robię to samo. Michael pisze i nagrywa świetną płytę, a ja jeżdżę promować ją w 40 krajach, koncertując przez półtora roku. Czuję, że jestem w tym momencie mojego życia i kariery, w którym chcę zrobić coś innego. Muzyka zawsze będzie moim szczęśliwym miejscem i moją miłością, ale potrzebuję czasu na inne rzeczy. Po prostu chcę być innym facetem – nie tym w garniturze, tylko prawdziwym Mike’em. Bez względu na to, czy stanie się to w filmie, telewizji czy gdziekolwiek indziej, to musi się stać teraz – cytuje Michaela „The Sun”.
Przy okazji ciekawostka – wiecie, że poniższe wideo z Michaelem i Karoliną Leszko w rolach głównych jest najchętniej oglądanym na naszym kanale? Od września 2019 r. obejrzeliście je już ponad 3 mln razy, za co bardzo dziękujemy.