Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Machine Gun Kelly wspomniał spotkanie z Taylorem Hawkinsem w The Howard Stern Show. Jak się okazało Foo Fighters i Machine Gun Kelly mieli grać w Paragwaju na tej samej scenie. MGK wspomina, że napisał do Dave’a Grohla i ten potwierdził mu, że wpadną z chłopakami zobaczyć występ młodszych kolegów po fachu. Niestety pogoda pokrzyżowała te plany i występ MGK’a jak i Foo Fighters został odwołany.
– Piszę więc do Dave’a, że jesteśmy załamani, a on odpisuje – wpadajcie do hotelu – wypijemy po drinku – wspomina Colson.
– Wsiedliśmy do windy cała 20-osobową ekipą – cały zespół, ale konkretnie Taylor, podszedł do każdego z nas i poświęcił każdemu chwilę – bez względu na to czy był muzykiem, czy na przykład moim asystentem. Oddał kawałek swojego serca każdemu z nas. To była najwspanialsza noc w naszym życiu. Spędziliśmy ją z legendami. Co ciekawe, ostatnią rzeczą jaką Hawkins powiedział do naszego perkusisty było to, że jest przybity, że nie mógł zobaczyć nas tego dnia na żywo – mówił MGK.
Baker zwrócił się także do dzieci Taylora:
– Wasz tata był wspaniałym człowiekiem. Wszyscy mieliśmy szczęście, że go poznaliśmy. Doceniamy bardzo tę noc. On sprawił, że poczuliśmy się pewni siebie i kochani. Poznanie go było dla nas wszystkim marzeniem.
Całą wypowiedź możecie zobaczyć na poniższym video.