foto: mat. pras.
Co z tą „Dondą”? To pytanie od kilku tygodni zadają sobie fani Kanyego Westa na całym świecie. Raper organizował już dwukrotnie publiczne listening party, po których album miał trafić do sieci, ale dotychczas się nie pojawił. W najbliższych dniach artysta organizuje kolejne duże wydarzenie – tym razem zamienił stadion w Atlancie na podobny obiekt w Chicago. West stawia na środku murawy replikę swojego rodzinnego domu, podgrzewając atmosferę. Czy tym razem krążek ujrzy światło dzienne? Zobaczymy. Póki co na nowo rozgorzał konflikt Kanyego i Drake’a. Kanadyjczyk zaatakował Amerykanina w gościnnej zwrotce w kawałku „Betrayal” Trippiego Redda, w odpowiedzi Kanye zapowiedział, że Drake się nie pozbiera, po czym opublikował w sieci jego domowy adres.
Aura, którą roztacza od dawna roztacza wokół siebie West, wliczając to niedzielne nabożeństwa z udziałem chóru Sunday Service, sprawia, że coraz częściej obok zachwytów muzyczny wizjoner budzi także obawy fanów, a w przypadku niektórych nawet politowanie. Wydaje się, że do tej ostatniej grupy należy Lil Uzi Vert, który widząc ostatnie ruchy Kanyego, nazwał go na Twitterze „fake’owym pastorem”. Uzi szybko usunął swój tweet, ale wiadomo, że w sieci nic nie ginie, stąd jest bardzo prawdopodobne, że Kanye widział tę wiadomość. Miejmy tylko nadzieję, że tym razem w ramach zemsty odpuści sobie publikowanie domowego adresu Verta.
Tak wygląda rodzinny dom Westa:
Wyświetl ten post na Instagramie.
A tak budowa jego repliki na płycie stadionu:
News *
Kanye is rebuilding his Chicago home in the stadium. pic.twitter.com/7G6OLuPeta
— West Sub Ever (@WestSubEver) August 23, 2021