Lauryn Hill oskarżona o kradzież muzyki

Mocne słowa cenionego amerykańskiego pianisty i producenta.


2018.08.15

opublikował:

Lauryn Hill oskarżona o kradzież muzyki

foto: P. Tarasewicz

Pianist jazzowy i producent Robert Glasper oskarżył Ms. Lauryn Hill o kradzież muzyki. Glasper stwierdził, że nagrywając kultowe „The Miseducation of Lauryn Hill” artystka korzystała z talentu swoich muzyków, ale nie raczyła uwzględnić tego przy podpisywaniu autorów poszczególnych utworów.

Ukradła całą muzykę moich przyjaciół – mówił w wywiadzie dla porannej audycji rozgłośni KBXX Robert Glasper. – „Miseducation” zostało zrobione przez wspaniałych muzyków i producentów, których znam osobiście. Położyła rękę na muzyce, której nie napisała – kontynuował, stwierdzając: – To kradzież muzyki.

Poznałem Steviego Wondera i zadawałem się ze Steviem Wonderem. Poznałem Quincy’ego Jonesa i zadawałem się z Quincym Jonesem. Poznałem Herbiego Hancocka i zadawałem się z Herbiem Hancockiem. Jeśli ta trójka była w porządku, Lauryn Hill też powinna być w porządku. Nie zrobiłaś wystarczająco dużo, by być tym, kim jesteś. Po prostu nie. Jedyna wspaniała rzecz, którą zrobiłaś, nie została zrobiona przez ciebie – komentował Glasper.

Ona podpisała się pod klasycznym albumem. Te piosenki zostały napisane przez innych ludzi, ale nie zostali podpisani jako ich autorzy. Ona podpisała się pod tym, by uchodzić za super osobę. Jeśli jesteś super i jesteś tak utalentowana… po prostu to zrób. Nie mogła nastroić swojej gitary na próbie. Byliśmy na tej próbie, miała tam mojego chłopaka Benjiego. Mówiła do niego: „Benji, gitara”, a on biegł i stroił jej gitarę – wspominał muzyk.

W 1998 New Ark, grupa muzyków towarzyszących Hill w nagraniu „The Miseducation” pozwała artystkę, zarzucając jej, że wykorzystała ich pracę, nie podpisując ich jako autorów w 13 z 14 utworów na płycie. Sprawa zakończyła się ugodą pozasądową w 2001 roku.

„Obetniemy wam wynagrodzenie o połowę”

Robert Glasper pracował z Lauryn Hill w 2008 roku. Muzyk zdradza, że 20-minutowy występ artystki wymagał całego tygodnia dziesięciogodzinnych prób. Muzyk nie ma zbyt dobrych wspomnień z tamtego okresu.

Każdego dnia przychodziła i zmieniała cały plan występu. Całkowicie. Nie pojawiła się na ostatniej próbie. Jej manager przyszedł i powiedział: „Lauryn nie czuje, byście nadawali na tych samych falach, dlatego obetniemy wasze wynagrodzenie o połowę”. Ostatnia próba. Dzień przed koncertem. „Obetniemy wasze wynagrodzenie o połowę”. Po pierwsze – i tak nie dostawaliśmy za to zbyt dużo, ale rozumieliśmy, że ona dostaje za to pół miliona dolarów. Serio? Weźmiesz pięciu muzyków i obetniesz ich pensję o połowę? – mówił Glasper, dodając, że po tej sytuacji chciał zrezygnować z koncertu, ale przekonano go, by jednak wystąpił.

Polecane