Laikike1: „Jeżeli agresja nie wypływa bezpośrednio z ciebie, nie ma sensu”

Raper podsumowuje dekadę z "Levelami".


2019.01.04

opublikował:

Laikike1: „Jeżeli agresja nie wypływa bezpośrednio z ciebie, nie ma sensu”

fot. kadr z wideo

Wraz z publikacją dziesiątego „Level Upu” Laikike1 zakończył swój kultowy cykl. Raper podziękował słuchaczom za to, że każdego roku czekali na kolejny numer serii, publikując kilka refleksji na temat kawałków wypuszczonych na przestrzeni dekady.

Przeżyliśmy razem piękną przygodę, z każdym rokiem nabierała nowego tempa i nigdy nie przestanie dla mnie być bardzo szczególnym doświadczeniem. Bardzo wam za nie dziękuję, bardzo cieszę się, że niezmiennie decydowaliście się w nim uczestniczyć. Najbardziej będzie mi brakować gorączki nagrywania wokali, bo zawsze robiliśmy to „za pięć dwunasta”, a tak już robić nie zamierzam – napisał.

Część fanów zdziwiła wymowa „Level Up 10”, brak soczystych strzałów kierowanych do tych artystów, o których Laikike1 nie ma najlepszego zdania. – Levele nigdy nie miały być podsumowaniem sceny i mimo, że kilka z nich miało taki charakter, kilka – będąc o owy posądzony – mogłoby nie zrozumieć zarzutu. Każdy z nich był po prostu odzwierciedleniem uczuć, jakie towarzyszyły mi w momencie jego pisania i miały na celu pokazać wam, gdzie aktualnie jestem emocjonalnie – wyjaśnił raper, dodając: – Mam wrażenie, że kilka osób wprosiło się tu na jakiegoś rodzaju polowanie, o którym ja nie wiedziałem nic, bo mnie nikt na nic podobnego nie zapraszał. Mam wrażenie, że kilka portali postanowiło uraczyć tę serię stygmą, o czym wiedziałem aż za dobrze. Mam również, ale tu już nieodparte, wrażenie, że w dzisiejszych czasach jesteśmy narażeni na miażdżącą naszą wrażliwość ilość bodźców: szybciej, więcej, natychmiast!

Odpowiadając na krytykę artysta wyjaśnił, czym wg niego miały być kolejne odsłony cyklu. – Pamiętam, kiedy wypuściliśmy piątkę, ktoś powiedział: „To nie jest Level”. Przepraszam, ale my decydowaliśmy, co nimi było. Jeżeli komukolwiek wydaje się, że kiedykolwiek nagram cokolwiek pod jakimkolwiek naciskiem, to jakkolwiek się myli. Mój, może nie mariaż, ale na pewno flirt z muzyką polega na swobodzie i wolności.

To nigdy nie będzie „je***ie cweli” czy „roz*****anie wacków” dla samego faktu. Tu musi być powód. Siódemka była ostatnim, gdzie ten powód miałem. Za każdym razem, kiedy robiłem to z pasją i wk***iem tak, właśnie się czułem. Jeżeli robiłbym to z innego powodu, byłaby to tylko rozrywka dla gawiedzi, a za taką, z całym dla gawiedzi szacunkiem, nigdy nikogo z was nie miałem. Jeżeli agresja nie wypływa bezpośrednio z ciebie, nie ma sensu. Tak chaotyczna jak można ją postrzegać – wcale tą nie jest, bo w odpowiednich rękach cechuje ją pewnego rodzaju mądrość. Jeżeli jest tylko pierdoleniem dla pierdolenia, to znaczy, że nie szanujesz tej mądrości. Tak stawiasz pierwszy krok w stronę przepaści. Identycznie jest z przyjaźnią, miłością i zamyśleniem. Tego nauczyłem się, a wy towarzyszyliście mi w tej podróży, za co jeszcze raz dziękuję. Odnośnie głosów cichego pożegnania: moja agresja, miłość, przyjaźń i zamyślenie są teraz, tak zresztą jak my wszyscy, o 10 lat starsze. Nie miałbym śmiałości żegnać się z tym kręgiem, ja go po prostu w końcu złożyłem w całość i zamierzam na nim polegać przy każdym kolejnym projekcie – zakończył Laik.

„Levele” rapera ukażą się na płycie CD, której preorder ruszy wkrótce.

Polecane