foto: Artur Rawicz / Show The Show
Postępujące szczepienia nie rozwiązały światowego problemu z pandemią koronawirusa. Niestety, nadal na świecie nadal nie zaszczepiono na tyle dużej liczby osób, by mówić o opanowaniu sytuacji. Rząd straszy nas czwartą falą, w innych krajach sytuacja wygląda podobnie.
Branża muzyczna, zwłaszcza segment odpowiedzialny za koncerty, jest jednym z tych, które najmocniej odczuły dotychczasowe skutki pandemii. Część organizatorów chcąc przeprowadzać swoje imprezy, zastrzega, że wstęp na nie będą mieli jedynie ci, którzy zostali zaszczepieni i mogą bezpiecznie uczestniczyć w wydarzeniach. Jedną z firm, które zdecydowały się na taki krok, jest światowy gigant Live Nation Entertainment. Dyrektor generalny organizacji Michael Rapino przedstawił stanowisko przedsiębiorstwa w kwestii szczepień.
– Szczepionka będzie dla ciebie biletem umożliwiającym powrót na koncerty. Od 4 października będziemy stosować model opracowany na Lollapaloozę (wszyscy, którzy pojawili się na festiwalu, musieli przedstawić dowód zaszczepienia lub negatywny wynik testu wykonany 72h przed imprezą – przyp. red.). Będziemy wymagać szczepień od artystów, fanów i pracowników na terenie obiektów należących do Live Nation, a także na festiwalach tam, gdzie zezwala na to amerykańskie prawo. Po 4 października wszyscy nasi pracownicy także będą musieli być zaszczepieni, by wejść na teren imprezy, naszego obiektu czy do biura – informuje Rapino.
Czy wariant szykowany na rynek amerykański oznacza, że w innych krajach Live Nation będzie stosowało tę samą politykę? Dowiemy się wkrótce.
