fot. kadr wideo
Kolejny muzyk został oskarżony o molestowanie seksualne, tym razem chodzi o Simona Le Bona, wokalistę brytyjskiego zespołu Duran Duran.
Do zdarzenia miało dość w Los Angeles w kwietniu 1995 roku. Grupa wtedy przebywała w Kalifornii i w jednym ze sklepów muzycznych spotkała się z fanami. Jedna z pracownic, Shereen Hariri, po kilku latach napisała, że Simon Le Bon dotykał jej pośladków i genitaliów. Obecnie 47-letnia kobieta nie zamierza skierować sprawy do sądu, jednak zaznaczyła, że oczekuje przeprosin.
Do całej sytuacji odniósł się Le Bon na fanpage’u grupy. – Przeczytałem oświadczenie, które pani Hariri opublikowała na swoim Facebooku odnośnie podpisywania płyt 23 lata temu w Los Angeles. Zachowanie, które mi zarzuciła, uważam za niestosowne i nie do zaakceptowania przeze mnie zarówno wtedy, jak i teraz. Zarzuty są nieprawdziwe. Kiedy miesiąc temu Hariri się ze mną skontaktowała w sprawie roszczeń, zaproponowałem spotkanie, aby wszystko ustalić. Zamiast tego postanowiła opowiedzieć o całej sytuacji publicznie. Zawsze byłem osobą, która jest skłonna przyznać się do błędów i za nie przeprosić. Nie mogę przeprosić za coś, czego nie zrobiłem – napisał Simon Le Bon.
