fot. kadr z wideo
Choć Kim Kardashian wspierała Kanyego Westa podczas występów towarzyszących premierze „Dondy”, para nie wróciła do siebie i nadal pozostaje na etapie rozwodu. Nietrudno było zgadnąć, że kiedy gwiazda pojawi się w Saturday Night Live, odniesie się w jakiś sposób do swojego związku z artystą. W swoim monologu na początku programu Kim mówiła m.in. o seks-taśmie ze swoim udziałem, o siostrach oraz o przyczynach rozstania z Westem.
– Wyszłam za najlepszego rapera w historii, najbogatszego czarnoskórego człowieka w Ameryce, utalentowanego geniusza, który dał mi czwórkę niesamowitych dzieci. Musicie wiedzieć, że rozwiodłam się z nim z jednego powodu: jego osobowości. Wiem, że to niemiłe, ale ludzie wciąż powtarzają mi, że w komedii chodzi o prawdę – powiedziała Kim.
Wnosząc o rozwód na początku 2021 Kim jako powód podała „różnice, których nie da się pogodzić”. Wśród komentujących jej występ nie brak krytycznych głosów, których autorzy zauważają, że Kardashian z jednej strony podkreślała, że wspiera Kanyego w jego problemach natury psychicznej, a z drugiej w programie satyrycznym mówi, że osobowość artysty była dla niej problemem. Czy to słuszne zarzuty, oceńcie sami.
