foto: mat. pras.
Wygląda na to, że współpraca z Marvel Studios spodobała się Kendrickowi Lamarowi na tyle, że raper chciałby ją kontynuować. Kendrick był współproducentem i kuratorem śćieżki dźwiękowej towarzyszącej filmowi „Czarna Pantera”. Artysta chce pracować także nad sequelem, ale tym razem myśli o występie przed kamerą. Raper nie chciałby ograniczyć się do krótkiego gościnnego występu, marzy mu się za to rola superzłoczyńcy.
Przeciwnikiem Czarnej Pantery w pierwszym filmie był grany przez Michaela B. Jordana Eric Killmonger. Rzadko zdarza się, by antagoniści w filmach Marvela zebrali tak pozytywne recenzje za swoje występy jak w tym przypadku. Kendrick tłumaczył na antenie BBC, że Killmonger był „kochany i źle zrozumiany przez otoczenie”. Gdyby Lamar otrzymał rolę, chciałby, by była to podobnie skonstruowana postać.
„Czarna Pantera” stała się gigantycznym sukcesem kinowym. W minioną niedzielę film przekroczył barierę 700 milionów dolarów zarobionych na całym świecie. Ponad 400 mln pochodzi z samych Stanów.