fot. mat. pras.
Wygląda na to, że Kanye postanowił wyznać całemu światu miłość. Dopiero prezentowaliśmy Wam nagranie z rozgłośni Hot97, do której West zadzwonił tylko po to, by kilkukrotnie powiedzieć Ebro Dardenowi, że go kocha, teraz West postanowił szerzyć miłość dalej.
W przeszłości twitterowy profil artysty z Chicago był miejscem wielu ataków. Teraz raper zmienia strategię i używa swojego konta do dzielenia się pozytywnym przesłaniem. Kanye zaczął od tego, że nazwał Donalda Trumpa swoim bratem. Raper zaznaczył przy tym, że nie oznacza to, że musi popierać każdą decyzję prezydenta. – To właśnie sprawia, że jesteśmy jednostkami. Mamy prawo myśleć niezależnie. Jeśli twój przyjaciel skacze z mostu, nie musisz robić tego samego. Bycie Ye to ciągła walka o bycie sobą. Dla ludzi w moim życiu pomysły Trumpa to mniej więcej podział 50:50, ale ja nie powiem wspierającym Hillary, by przestali ją wspierać. Kocham również Hillary – napisał West, dodając, że nie jest ani demokratą, ani republikaninem. Donaldowi Trumpowi wystarczyła deklaracja o braterstwie i po chwili odpisał: – Dzięki, Kanye. Bardzo fajnie.
West na szczęście nie ograniczył się tylko do komentarzy politycznych. Raper zapowiedział kilka nowych utworów nagranych z Travisem Scottem, Lil Uzi Vertem i A$AP Rockym. – Trav, powinniśmy opublikować kawałek ze mną, tobą i Uzim w tym tygodniu – napisał do Scotta. – Rocky, powinniśmy wydać nasze numery ASAP (to oczywiste nawiązanie do ksywki artysty oraz zwrotu „as soon as possible”, czyli tak szybko jak to możliwe – przyp. red.) – czytamy w tweecie, w którym Kanye zwraca się do Rocky’ego.
Przypomnijmy, że 1 czerwca ma się ukazać nowy solowy album Westa. Tydzień później artysta wyda płytę, którą nagrał wspólnie z Kidem Cudim. Czyżbyśmy już w tym tygodniu mieli usłyszeć pierwsze zwiastuny nowych projektów Westa?
