fot. mat. pras.foto: mat. pras.
Linkin Park zakpili w tym tygodniu z fanów, którzy obserwowali odliczanie na ich stronie. Licznik dojechał do zera w środę o 20.15, po czym… zaczął mierzyć czas od zera. Fani zobaczyli jedynie krótki glitch, po którym wyświetlił się czasomierz. Już w środę pisaliśmy o tym, że po dziewięciu minutach pojawił się kolejny glitch. Ci, którzy oglądali dalej, zobaczyli jeszcze jeden – po dziewięciu godzinach i pięciu minutach. To zrodziło teorię, sugerującą, że grupa szykuje coś na 5 września.
SPRAWDŹ TAKŻE: Julia Wieniawa ma dość. „Chce mi się płakać i krzyczeć”
Co na to zespół? To może być dość zaskakujące, ale grupa oficjalnie potwierdziła domysły fanów. – Bądź częścią czegoś. 5 września. LinkinPark.com – zachęca grupa w lakonicznym komunikacie. Co wydarzy się 5 września? Słuchacze liczą na ogłoszenie trasy i nazwiska następcy/następczyni Chestera Benningtona. Czy faktycznie tak się stanie? Poczekajmy do 5 września.
