fot. Ross Halfin
Iggy Pop, legenda muzyki punk rockowej, zareagował na wykorzystanie jego utworu „Punkrocker” w najnowszym filmie „Superman” w reżyserii Jamesa Gunna. Piosenka pojawiła się w finałowej scenie filmu, nadając emocjonalny i nietypowy ton zakończeniu superbohaterskiej opowieści.
Iggy Pop: „Superman to najlepszy przyjaciel, jakiego można mieć”
W wywiadach promujących film, 77-letni artysta wyraził zadowolenie z faktu, że jego głos pojawił się w produkcji, która stawia na dobroć, empatię i autentyczność jako główne wartości.
„Zawsze uważałem, że ten numer ma duszę. Superman to najlepszy przyjaciel, jakiego można mieć” – powiedział Pop.
W filmie „Punkrocker” symbolicznie podkreśla przesłanie, że bycie dobrym może być najbardziej buntowniczym aktem w dzisiejszym świecie.
„Punkrocker” ponownie na szczycie – viral po premierze filmu
Dzięki obecności w filmie, utwór Teddybears feat. Iggy Pop osiągnął ogromny wzrost popularności na platformach streamingowych:
Wzrost odtworzeń z 1 500 do prawie 200 000 dziennie tuż po premierze filmu.
Powrót na listy przebojów – m.in. 2. miejsce na Spotify Global Viral Chart.
Punk rock i superbohaterowie? James Gunn łączy dwa światy
James Gunn, znany z kreatywnego podejścia do ścieżek dźwiękowych (m.in. w Strażnikach Galaktyki), po raz kolejny udowodnił, że muzyka jest integralną częścią narracji. W nowym „Supermanie” zamiast patosu i heroizmu, otrzymujemy czuły, ludzki przekaz z elementami punkowej autentyczności.
Dla Iggy’ego Popa, który przez całą karierę balansował między buntem a szczerością, wybór tej piosenki to idealne dopasowanie do idei „nowego punka”.