Piosenka została napisana pod wpływem fali masowych morderstw, przelewającej się w ostatnich miesiącach przez USA. W utworze wokalista Billie Joe Armstrong wciela się w sprawcę jednej z takich masakr.
„Gdy tylko wszedłem do umysłu takiej osoby, natychmiast chciałem się pozbyć tych myśli, wyrzucić je z siebie. Cała ta fala masowych morderstw jest powiązana z narcystycznymi zwyczajami panującymi w mediach społecznościowych”, mówi lider Green Day w rozmowie z „Rolling Stone”. „Ludzie rozładowują swój gniew, strzelając do innych, a wszystko jest kręcone, nagrywane. Dochodzi tu do jakiejś chorej, wzajemnej obserwacji, nie rozumiem tego”.
„Bang Bang” zapowiada album „Revolution Radio”, który jako całość ma być równie zaangażowany jak singiel. Premiera 7 października.
