W rozmowie z Kubą Stemplowskim donGURALesko odpiera zarzuty, jakoby za sprawą „Magnum Ignotum (preludium)” wrócił do swoich starych, lubianych przez większość fanów, krążków. Nowy album nie jest podobny do żadnej z moich poprzednich płyt. Pierdolenie, że to stary-nowy Gural – uważam, że to jest idiotyzm – mówi artysta. Mam nadzieję, że moje albumy jednak brzmią inaczej, że muzyka, którą robię w tej chwili, poza jakimiś oczywistościami jest jednak inna.

Są dwie drogi. Niektórzy artyści nagrywają za każdym razem to samo. Ludzie tego od nich oczekują, oni sami tego od siebie oczekują. Jest im z tym dobrze. Ludziom, którzy tego słuchają, też jest z tym dobrze i spoko. Moja droga jest jednak inna. Chcę zmieniać to, co robię. Mam nadzieję, że już nigdy nie nagram takiego albumu jak ten, bo po prostu nie chcę – tłumaczy artysta.