
Dawid Podsiadło zdecydował się zakończyć spotkania z fanami odbywające się po plenerowych koncertach. Artysta w specjalnym oświadczeniu przytacza sytuację po koncercie w Kościanie. Dawid Podsiadło wystąpił tam 15 czerwca jako jedna z gwiazd Dni Kościana. Oto historia wspomniana przez Dawida:
Połowa koncertu. Czuję, że daje z siebie najwięcej do tej pory. To co tworzymy dzisiaj na scenie jest niesamowite. Słyszę krzyk:
„Będą autografy?”
I cała magia tej chwili ginie. Na szczęście wróciła, ale był to niezwykle precyzyjnie wymierzony cios. Widziałem kiedyś filmik młodego wokalisty z naszego kraju, którego na nagraniu nie było słychać (gdy śpiewał utwór), ponieważ dźwięk ze sceny nie przedzierał się przez krzyki młodych dziewczyn:
„kiedy zdjęcia!?” „będziesz podpisywał?!
Pamiętam jak mi było smutno i przykro. A teraz usłyszałem to u nas.
{sklep-cgm}
Wokalista zdecydował się zaprzestać spotkań z fanami po koncertach plenerowych. Kościan i brak kontaktu po koncercie wydaje mi się, że przynajmniej mentalnie stworzył u mnie chęć zaprzestania takich spotkań – pisze Dawid Podsiadło. Nie chciałbym po koncertach plenerowych, w które wkładam 150% siebie i padam ze zmęczenia kompletnie, wychodzić i przez 2 godziny (bo tyle to na koncertach plenerowych trwa) utrzymywać uśmiech i radość (bo jak nie mam uśmiechu, to nie podoba Wam się zdjęcie). Dlatego chciałbym oficjalnie raczej powiedzieć, że nie będziemy się spotykali po koncertach plenerowych, może w jakichś wyjątkowych okolicznościach, ale przez większość czasu na pewno nie.
Serdecznie zapraszam wszystkich, którzy chcą mieć jakiś bliższy kontakt na koncerty klubowe, które są stworzone do tego, by rozwijać więź w taki sposób. Tam zawsze (od zawsze i na zawsze) będę zostawał do końca i podpisywał, rozmawiał i zdjęciował.
Mam nadzieję, że zrozumiecie, a jeżeli nie, to w sumie będzie smutniej, ale zdrowiej. Czas zacząć myśleć krytycznie o wszystkim.
Mała prośba Kochani. Spotykajmy się na koncertach dla muzyki.