fot. mat. pras.
Do Polski powraca David Vincent z zespołem I Am Morbid, aby uczcić 30. rocznicę wydania „Blessed Are The Sick” i zaprezentować tę płytę na żywo w całości. Pandemia daje nadal w kość, szczególnie branży koncertowej. W związku z tym management zdecydował o zmianie składu trasy. Do ikony death metalu dołączają austriacki Belphegor i polski Hate. Właśnie taki zestaw będzie można zobaczyć dziś w gdańskim B90. Ostatnie bilety są jeszcze w sprzedaży.
Jutro Morbidfest w takim samym składzie zawita do katowickiego P23.
I Am Morbid – projekt powołany do życia przez oryginalnego frontmana Morbid Angel – Davida Vincenta; którego głównym założeniem jest kontynuacja ścieżki obranej przez gigantów death metalu w połowie lat 80’. Tym razem zespół zawita do nas prezentując w całości jedną z podwalin gatunku – „Blessed Are the Sick” oraz klasyczne utwory Morbid Angel z wczesnych płyt.
Belphegor – austriacka maszyna black/death metal od ponad ćwierćwiecza konsekwentnie podąża ścieżką bezkompromisowych blastów i obrazoburczej energii, a albumy “Blutsabbath” czy “Lucifer Incestus” weszły do kanonu ekstremalnej muzyki. Ich dyskografię zamyka “Totenritual” z 2017 roku. Czy na żywo zaprezentują Rytuał Śmierci? Zapewne.
Hate – warszawska formacja ATF Sinnera kroczy ścieżką Kaina od trzech dekad, ciągle ewoluując. Ich korzenie to oczywiście amerykański death metal, ze wskazaniem na Florydę, ale z czasem w twórczości zespołu pojawiły się elementy black metalu i pogańskiego szamaństwa. Najnowszy album “Rugia” to idealne wyważenie obu gatunków, co tylko potwierdzają entuzjastyczne recenzje i reakcje fanów.