fot. P. Tarasewicz / CGM.PL
Na przestrzeni swojej bogatej kariery Foo Fighters kilkukrotnie występowali na legendarnym stadionie Wembley. Ostatni raz zawitali tam w 2022 r. z koncertem w hołdzie swojemu nieodżałowanemu perkusiście Taylorowi Hawkinsowi. Kiedy zespół przyjechał do Londynu w tym roku, musiał zadowolić się odczuwalnie mniejszym The London Stadium, ponieważ Wembley było zajęte przez grającą tam trzy koncerty dzień po dniu Taylor Swift. Czy Dave Grohl poczuł ukłucie zazdrości? Wydaje się, że tak, bo trudno inaczej wytłumaczyć jego atak na Taylor Swift.
W trakcie sobotniego koncertu Grohl odniósł się do tego, że obecna trasa, podczas której artystka gra utwory z każdej swojej płyty, nosi nazwę „The Eras Tour”. Każda z er odnosi się do konkretnej płyty.
SPRAWDŹ TAKŻE: Historyczne stadionowe łączenie Dawida Podsiadło i Taco Hemingwaya
– Mówię ci, stary, nie chcesz doświadczyć gniewu Taylor Swift. Lubimy nazywać naszą trasę „The Errors Tour”. Mamy więcej niż kilka er i więcej niż kilka błędów („errors” – przyp. red.). Tylko kilka i to właściwie dlatego, że gramy na żywo – stwierdził Grohl, dodając: – Coooo?
Po chwili Dave powiedział jeszcze: – Lubicie surową, żywą muzykę rock’n’rollową, prawda? Trafiliście we właściwe miejsce.
Foo Fighters’ Dave Grohl implies that Taylor Swift doesn’t play live during the band’s show in London:
“We like to call our tour the Errors Tour […] because we actually play live”
— Pop Base (@PopBase) June 23, 2024
Co takiego lider Foo Fighters chciał osiągnąć, sugerując, że Taylor Swift i jej zespół nie grają na żywo? Nie wiadomo. W mediach społecznościowych część komentujących jest przekonana, że to zwykła zawiść, inni doszukują się zemsty za to, że kiedy córka Dave’a Violet skrytykowała Taylor za ciągłe podróżowanie prywatnym samolotem, nadziała się na ostre reakcje Swifties.
Taylor Swift kontratakuje
Sam Grohl również się nadział, bowiem Swift odpowiedziała mu w niedzielny wieczór, podczas swojego trzeciego koncertu na Wembley. Artystka przypomniała, że właśnie gra trzeci wyprzedany koncert na mogącym pomieścić 90 tys. fanów stadionie (wszystko zależy naturalnie od wielkości sceny). – To, co właśnie zrobiliście, jest niezapomnianym momentem w życiu nie tylko moim, ale każdego z naszej ekipy, dla zespołu, który będzie grał dla was na żywo przez trzy i pół godziny dzisiejszego wieczoru – powiedziała ze sceny artystka, zaznaczając, że zarówno ona, jak i towarzyszący jej muzycy nie grają z playbacku.
️| Taylor shouts out her incredible band, crew, and fellow performers after the standing ovation
„Every one of my band members, every single one of our crew, my band who’s gonna be playing live for you for 3.5 hours tonight, they deserve this so much. And so does every one… pic.twitter.com/7E9CKcIAa4
— Taylor Swift Updates (@swifferupdates) June 23, 2024
Czyżby Grohl nie lubił Swift? Ich relacje przez lata były raczej dobre. Goszcząc w 2018 r. u Jamesa Cordena Grohl opowiadał nawet o tym, jak Taylor uratowała mu skórę.
– Byliśmy na imprezie. Chciałem wyjść wcześniej, bo następnego dnia o 7.00 musiałem odstawić dzieci na przystanek autobusowy. Powiedziałem do żony, że wyjdziemy najpóźniej o 22.30. O 22.30 impreza zaczęła się rozkręcać. Paul grał piosenkę na pianinie. To była nowa piosenka i była niesamowita. Kiedy skończył, odwrócił się do mnie i powiedział: „W porządku Dave, zagraj piosenkę” – mówił lider Foo Fighters, przyznając, że po pierwsze nie umie grać na pianinie, a po drugie był już nieźle wstawiony, więc spanikował. Na szczęście z odsieczą przyszła Taylor Swift, która zaproponowała, że chętnie zagra jakąś piosenkę. – Uratowała mi tyłek. Zaczęła grać piosenkę. Brzmiała znajomo. Popatrzyłem na żonę i powiedziałem: „Co to za piosenka? Znam ją”. Tymczasem ona grała piosenkę „Best of You” Foo Fighters – wspominał.