Nie od dziś wiadomo, że Danny Brown jest fanem gier wideo. Raper podczas dwugodzinnej sesji na Twitchu, czyli popularnym serwisie do strumieniowania transmisji z grania, zaprezentował kilka niepublikowanych wcześniej utworów.
– Czy ktoś inny ma utwory specjalnie stworzone pod Twitcha i stream? Nie słyszeliście o czymś takim wcześniej. To jest właśnie dla was – powiedział raper, po czym poinformował, że zaprezentowane przez niego kawałki nigdy nie pojawią się nigdzie indziej.
Dlaczego Danny Brown puścił kilka kawałków podczas sesji na popularnym serwisie? Kilka utworów miało niepoczyszczone sample i nigdy oficjalnie nie ujrzy światła dziennego.
“Nie wydawaj 70 tys. dolarów”
Danny Brown ma problemy finansowe. Raper wpadł w długi przez swój ostatni album, “Atrocity Exhibition” z 2016 roku, ponieważ… wydał 70 tys. dolarów na czyszczenie sampli. Dał do zrozumienia, że ta kwota nigdy mu się nie zwróciła.
Zapytany przez fanów, czego nauczył się przy nagrywaniu płyty, Danny Brown odpowiedział krótko: – Nigdy nie wydawaj 70 tys. dolarów na czyszczenie sampli na płytę, której nikt nie kupi. Warto wspomnieć, że jeszcze przed premierą “Atrocity Exhibition”, raper zapewniał, że takie kwoty są normą. – Chcę tworzyć ponadczasowe rzeczy, więc musiałem wydać kilka dolarów. Możesz mieć Rolexa, ale możesz też mieć Swatcha – mówił w wywiadzie dla Rolling Stone.
“Atrocity Exhibition” jest najwyżej ocenianym albumem w dyskografii Danny’ego Browna – w serwisie Metacritic średnia ocen wynosi 85/100. Płyta zadebiutowała na 77. miejscu listy Billboard 200. W pierwszym tygodniu sprzedała się w liczbie 7000 sztuk, a utwory z niej były odtwarzane ponad trzy miliony razy w serwisach streamingowych.