W Nowym Jorku rozpoczął się w tym tygodniu proces Diddy’ego. Z racji na to, że sprawa jest złożona i poza Diddym w różnym charakterze powiązanych jest z nią kilka znanych medialnie osób, wybór ławników okazał się skomplikowanym procesem. Aby nie zostać posądzonymi o stronniczość, potencjalni ławnicy zostali poproszeni o zapoznanie się z listą osób i miejsc, które mogą pojawić się w trakcie procesu. Na liście sprawdzanych osób znaleźli się m.in. aktor i producent Michael B. Jordan, raper Kid Cudi, komik Mike Myers, raperka Yung Miami, Kanye West oraz była partnerka Combsa, Cassie Ventura.
Cassie romansowała z Cudim i z M. B. Jordanem
CNN powołując się na źródło bliskie sprawie, poinformowało, że Michael B. Jordan nie będzie musiał zeznawać przeciwko Diddy’emu jako świadek. Skąd w ogóle nazwisko aktora w pozwie? Jordan miał w 2015 r. „przelotny romans z Cassie”. Wokalistka i aktor mieli spędzić wspólnie Sylwestra. Na ich nieszczęście Sean Combs dowiedział się o tym, po czym „zadzwonił do Jordana i groził mu”.
W pozwie pojawia się także Kid Cudi. Raper miał romans z Cassie w 2011 r., w czasie „trudnego okresu” w jej relacji z Combsem. Kiedy Puff Daddy odkrył maile, która wokalistka wymieniała z raperem, również wpadł w szał. Szef Bad Boy Records miał się wówczas odgrażać, że wysadzi w powietrze samochód Cudiego. Zupełnie przypadkiem mniej więcej w tym samym czasie samochód rapera eksplodował na podjeździe jego domu.
Póki co wygląda na to, że ani Kid Cudi, ani Michael L. Jordan nie będą wzywani na świadków w procesie Seana Comba. Czy sytuacja ulegnie zmianie? Zobaczymy.