fot. P. Tarasewicz
11 lipca na rynku pojawi się „Let God Sort Em Out”, pierwszy wspólny album Pushy T i No Malice’a od czasu „Til the Casket Drops” z 2009 r. Artyści wracają na scenę na grubo i po znakomitym „Ace Trumpets” sprzed paru tygodni, podbijają stawkę kawałkiem „So Be It”.
Clipse pokazali już, że podchodzą do swojej twórczości bezkompromisowo. Po tym jak Def Jam próbował ingerować w zwrotkę Kendricka Lamara, którego zaprosili na nowy album, raperzy pokazali wytwórni środkowy palec i finalnie wydadzą krążek przy współpracy z Roc Nation Jaya-Z. Za sprawą drugiego singla Pusha i No Malice pokazują, że nie chcą brać jeńców.
Pusha T zaczepia Kanyego Westa, ale jego głównym celem jest Travis Scott. Raper brutalnie przejechał się po byłym już koledze, zarzucając mu krętactwo i brak zasad.
Pusha nie zostawia suchej nitki na Travisie Scotcie
„You cried in front of me, you died in front of me / Calabasas took your bitch and your pride in front of me / Heard Utopia had moved right up the street / And her lip gloss was poppin’, she ain’t need you to eat” – nawija w „So Be It” Pusha. Raper ma za złe Travisowi, że zaprosił Clipse i Pharrella na odsłuch „Utopii”, ukrywając tekst Drake’a, który w „Meltdown” atakuje Pharrella. Kilka dni później Scott udostępnił pełną wersję utworu, co zdaniem Pushy jest oszustwem i próbą ukrycia przed Pharrellem dissu Drake’a.
– Pracowaliśmy w Paryżu nad utworami, a on zadzwonił, żeby puścić Pharrellowi swój nowy album. Zobaczył mnie i Malice’a i się tym zajarał. Nie interesowała nas jego muzyka, ale on koniecznie chciał ją puścić i nagrać nas słuchających jej. Tydzień później wydaje kawałek „Meltdown” w wersji, której nam nie zagrał. Zagrał tę piosenkę, ale bez zwrotki Drake’a – wyjaśnił w wywiadzie dla QG członek Clipse, zarzucając Scottowi nielojalność.
Czy Travis Scott odpowie Pushy? Mimo wszystko podejrzewamy, że będzie się starał przemilczeć temat.