Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Andrzej Piaseczny skończył w tym roku 50 lat. Wokalista uczcił okrągłe urodziny wydaniem albumu „50/50” z utworami skomponowanymi i wyprodukowanymi dla niego przez takich artystów jak Kayah, Mrozu, Adam Sztaba, Jarecki, Kuba Badach, Paulina Przybysz, Michał Fox Król, Majka Jeżowska czy Tomasz Organek. 50. urodziny wokalisty przyniosły mu jednak także sporo problemów – obecny na kameralnej uroczystości jubileuszowej Nergal nagrał jej fragment i opublikował na swoim instagramowym profilu. Po obejrzeniu nagrania, na którym Piaseczny krzyczy „J***ć biedę, PiS i Konfederację” jasnym stało się, że jego dni w TVP są policzone. Po zakończeniu ostatniej edycji The Voice Of Poland Andrzej Piaseczny pożegnał nie tylko z programem, ale i ze stacją i wygląda na to, że za obecnej władzy te drzwi są już dla niego zamknięte na dobre. Teraz przed naszą kamerą przypomina, że nie był to jego pierwszy ban na telewizję.
Co wokalista przeskrobał poprzednio? Można powiedzieć, że nic, ponieważ jadąc w 2001 roku na Eurowizję, chciał przecież wypaść jak najlepiej. Niestety, los chciał inaczej i wokalista zakończył zmagania na 20. miejscu. Najgorsze czekało go jednak dopiero po powrocie – ówczesny prezes TVP Robert Kwiatkowski zabronił pracownikom stacji zapraszania Piasecznego na antenę. Wówczas ban na telewizję trwał dwa lata. Ile potrwa teraz, zobaczymy.
Sprawdź także: Roksana Węgiel: „Niektórzy chcą się ze mną zadawać dla fejmu”
Czy Andrzej Piaseczny op***rzył Nergala za upublicznienie nagrania, za które 20 lat później ponownie stracił miejsce na antenie TVP??
– Nie op***rzyłem, nie mam w zwyczaju obrażać się na kolegów i przyjaciół. To co się stało, nie było dla mnie komfortowe, natomiast Nergal wydaje się być takim super twardym księciem ciemności, ale prywatnie to on ma serce na dłoni, nawet jeśli to serce jest odwrócone – powiedział Arturowi Rawiczowi muzyk.