Nie tylko „Creep”, czyli 25 lat z płytą „Pablo Honey” grupy Radiohead

Artur Szklarczyk rozkłada debiut Radiohead na czynniki pierwsze.

2018.02.22

opublikował:


Nie tylko „Creep”, czyli 25 lat z płytą „Pablo Honey” grupy Radiohead

foto: P. Tarasewicz

Skoro dziś mamy 22 lutego, to znaczy, że dokładnie ćwierć wieku temu ukazała się jedna z najbardziej przełomowych płyt wszech czasów, czyli „Pablo Honey” Thoma Yorke’a i jego załogi. A to doskonała okazja, żeby jeszcze raz i bardzo dokładnie przyjrzeć się temu albumowi i jego autorom.

Gramy tylko w piątki

Radiogłowi zaczynali swoją przygodę z muzyką w 1982 roku – jeszcze jako punkowa grupa TNT. Trzy lata później w szkole średniej w Abingdon (Oxfordshire) założyli grupę On A Friday – w składzie: Thom Yorke (wokal, gitara), Colin Greenwood (bas), Ed O’Brien (gitara), Phil Selway (perkusja), Jonny Greenwood (gitary, klawisze). W 1987 roku wszyscy, poza młodszym z braci Greenwood, opuścili Abingdon i wyjechali na studia – nadal jednak spotykając się w wakacje i weekendy. W 1991 roku Thom powrócił do Oksfordu, podobnie jak i jego koledzy ze szkolnych lat, którzy w tym samym czasie również ukończyli studia. Grupa On A Friday wznowiła działalność i podpisała kontrakt płytowy z wytwórnią Parlophone. I już w tym czasie miała w swoim repertuarze utwory „Prove Yourself”, „Thinking About You” i „I Can’t”, które dosłownie za chwilę znajdą się w repertuarze Radiohead.

Swoje pierwsze utwory grupa nazywała w Courtyard Studio w Oxon w lutym 1992 roku się jeszcze On A Friday, a już w marcu Yorke i jego kumple zmienili nazwę na Radiohead. Zapożyczyli ją z utworu „Radio Head” z płyty „True Stories” formacji Talking Heads. 5 maja 1992 roku ukazał się mini-album „Drill” – pierwsze komercyjne wydawnictwo grupy. Zadebiutowało ono na 101. miejscu listy przebojów w Wielkiej Brytanii. Materiał zawierał 4 utwory: „Prove Yourself”, „Stupid Car” oraz kompozycje „Thinking About You” i „You” – pochodzące z wczesnej taśmy demo „Manic Hedgehog”. Płytka, wydana w nakładzie 3 tys. kopii, uważana była przez długi czas za rarytas – aż do reedycji, która ukazała się w 2009 roku. Utwory „Prove Yourself”, „Thinking About You” oraz „You” zostaną niedługo potem ponownie nagrane i wydane na pierwszym, pełnowymiarowym wydawnictwie zespołu.

Pablo jedzie na Florydę

Debiutancki album. Ukazał się 22 lutego 1993, a nagrywany był od września do listopada 1992 roku w Chipping Norton Recording Studios i Courtyard Studio w Sutton Courtenay. – Nagrywaliśmy go w bardzo krótkim czasie. To były nasze pierwsze doświadczenia studyjne. A do studia weszliśmy prosto z prób – mówił po latach Colin Greenwood. Tytuł albumu pochodzi ze skeczu grupy Jerky Boys, gdzie pada kwestia „Pablo, honey? Please come to Florida!”. Ten fragment można usłyszeć w utworze „How do you?”. Na albumie znalazło się 12 utworów, w tym ponadczasowy singiel „Creep”. – Czas z „Pablo Honey” obszedł się nad wyraz delikatnie. Pierwszy album Radiohead wciąż, mimo bagażu dwudziestu lat zadziwia i zaskakuje. Choć trzeba sobie jasno powiedzieć, że pewnie gdyby nie znalazła się na niej pieśń tej miary, co „Creep”, losy debiutanckiej płyty Radiohead, a i może samego zespołu, potoczyłyby się zupełnie inaczej – wspominał 5 lat temu Grzegorz Kszczotek, dziennikarz miesięcznika „Teraz Rock”.

Twoja skóra sprawia, że płaczę…

„Creep”, debiutancki singiel Radiohead, ma o wiele dłuższą historię. Thom Yorke napisał go w późnych latach 80., gdy studiował na University of Exeter. Według Jonny’ego Greenwooda piosenka stworzona została z myślą o dziewczynie, za którą Yorke szalał, i która niespodziewanie pojawiła się na jednym z koncertów zespołu On a Friday. „Gdy byłaś tutaj przedtem / Nie potrafiłem spojrzeć w twoje oczy / Jesteś niczym anioł / Twoja skóra sprawia, że płaczę” – śpiewa wokalista w tym poruszającym utworze, który – według samego autora – opowiada o niepewnościach związanych z byciem mężczyzną w dzisiejszych czasach. Utwór praktycznie porzucony, został zagrany przez muzyków w 1992 roku podczas pierwszego przesłuchania z Seanem Slade’em i Paulem Q. Kolderie – producentami, którzy mieli ocenić ich pierwotny materiał. Yorke przedstawił utwór jako „własną wersję Scotta Walkera”, co Slade i Kolderie zrozumieli jako cover. Dopiero później zespół wytłumaczył, że to ich oryginalna kompozycja, która jedynie przypomina styl tego piosenkarza.

Anglia kontra Ameryka

Według wielu źródeł, podczas nagrywania „Creep” muzycy Radiohead nie byli specjalnie przekonani do tego utworu. A Jonny Greenwood miał wręcz podobno specjalnie psuć partie gitarowe zgrzytami i sprzężeniami – a to wszystko po to, by zniszczyć piosenkę, za którą nie przepadał. Pod koniec dość nieudanej sesji, producenci zachęcili zespół do ponownego wykonania „Creep”. Greenwood dodał więc, jako codę, przepiękną partię fortepianu. I nagle wszyscy oszaleli na punkcie tego niezwykłego utworu – piosenki z porywającym motywem stworzonym przy pomocy rzężących, przesterowanych gitar niczym z najlepszych utworów Sonic Youth. Po burzy oklasków i telefonie do EMI kompozycja została wybrana na singiel. –Mówiono i pisano o naszej muzyce, ze brzmi bardzo amerykańsko. Nie zgadzaliśmy się z tym. Nie potrafiliśmy tego w ogóle zrozumieć. Uważaliśmy, że gramy bardzo brytyjsko – mówił kilkanaście miesięcy po wydaniu płyty Colin Greenwood.

Prawie jak plagiat

Mimo obaw muzyków, że w jako twórcy muzyki alternatywnej zostaną oskarżeni o sprzedanie się, słowa piosenki „So fucking special” zamienione zostały w amerykańskiej wersji piosenki na „So very special”. Brytyjska prasa nie była tym zabiegiem zachwycona. Jednak grupa uważała, że skoro ich idole, czyli Sonic Youth – grupa o mocno niezależnej reputacji – decydowała się na edytowanie utworów dla radia, to oni też mogą. Niestety niedługo po wydaniu „Creep” grupa została oskarżona o plagiat z powodu łudzących podobieństw z utworem „The Air That I Breathe” The Hollies z 1974 roku. Z tego powodu autorzy tamtego utworu są dziś, w świetle prawa, współautorami hitu Radiohead. Mimo to utwór, który przyniósł sławę Anglikom, był do tego stopnia uwielbiany i pożądany na koncertach, że wywołało to wręcz odwrotny skutek – muzycy z coraz mniejszą chęcią grali go na żywo, a w 1998 r. całkowicie przestali go wykonywać. Piosenka wróciła do repertuaru dopiero w 2001 r. Jednak od tamtego czasu była grana na żywo tylko kilka razy (ostatni raz w 2017 roku).

W ślady Jima Morrisona

Zdaniem wielu słuchaczy „Creep” przerasta o dwie długości pozostałe kompozycje z „Pablo Honey”, ale część fanów i krytyków twierdzi, że pierwszy album Radiohead wciąż, mimo bagażu dwudziestu lat zadziwia i zaskakuje. Jeden z moich kolegów mówi wręcz, że otwierająca płytę, zaśpiewana z ekspresją przez Yorke’a kompozycja „You”, o z góry skazanym na niepowodzenie związku, wręcz zwiastuje „natchnione” dźwięki mające pojawić się na kolejnych albumach formacji. Jest tu również niemal post-punkowy „How Do You Do?” czy „Lurgee” – college-rock w stylu wczesnych nagrań R.E.M. Albo weźmy taki „Ripcord” mocno inspirowany stylem The Pixies, czy delikatniejszy „Stop Whispering”. Echa grunge’u i post core’a znajdziemy natomiast w pełnej przesterów tytułowego instrumentu „Anyone Can Play Guitar”. „Chcę zostać Jimem Morrisonem” („Grow my hair, grow my hair I am Jim Morrison Grow my hair, I want to be want to be want to be Jim Morrison”) – śpiewa Yorke, który po latach wspominał: – Napisałem te słowa dzień po obejrzeniu filmu „The Doors” Olivera Stone’a. Ten obraz w jakiś dziwny sposób mnie nakręcił. Jakby Jim był częścią legendy o Królu Arturze czy czegoś w tym rodzaju.

Ahoj przygodo!

Po wydaniu „Pablo Honey” grupa wyruszała w trasę koncertową, która miała trwać maksymalnie 12 miesięcy. A skończyła się po dwóch latach. Był moment, gdy zespołowi groziło rozwiązanie – z powodu nieporozumień związanych z dużym sukcesem. Ten okres zespół opisał później, jako bardzo frustrujące doświadczenie. Mimo to, w trakcie podróży po świecie, grupa zaczęła pisać nowe utwory, które trafiły na EP-kę „My Iron Lung” z 1994 roku. Materiał będący zapowiedzią zmiany stylu zespołu na bardziej dojrzały i spójny. Czego najlepszym dowodem muzyczna zawartość „The Bends” – drugiego pełnowymiarowego albumu Radiohead, który ukazał się wiosną 1995 roku. Ale to już historia na zupełnie inną opowieść…

Artur Szklarczyk

Polecane