fot. P. Tarasewicz
Koronawirus postawił świat na głowie. Zablokowano możliwość organizowania koncertów, ponieważ skupiska ludzi mogły przyczynić się do rozprzestrzeniania zagrożenia, ale nikomu nie przeszkadzały wiece kandydatów na prezydenta gromadzące tłumy ich sympatyków. Choć rynek koncertowy powoli się odmraża, nadal daleko mu do normalności. Artyści nie zarabiają, nie zarabiają także ich współpracownicy – oświetleniowcy, dźwiękowcy, organizatorzy imprez i inni. Część liczy na to, że przeczeka trudny czas (choć nie wiadomo, jak długo jeszcze trzeba będzie czekać), inni próbują zmienić branżę.
Sprawdź też: Bajm się rozpadł? Beata Kozidrak komentuje doniesienia tabloidu
W rozmowie z Arturem Rawiczem Sławomir i Kajra mówią, że ich zaplecze to kilkanaście osób, które w obliczu braku koncertów pozostają bez pracy. Artyści aktywnie wsparli inicjatywę Otwieramy Koncerty, za którą stoi Izba Gospodarcza Menadżerów Artystów Polskich. W obliczu braku możliwości koncertowania Sławomir i Kajra pracują nad nową płytą, która ma trafić do sklepów 13 listopada, a w wolnych chwilach rozważają założenie związku wyznaniowego albo kandydowanie w dowolnych wyborach, byle pierwszych z brzegu. Skoro ludzie mogą się gromadzić w kościołach, a na koncertach nie, to trop ze związkiem wyznaniowym wydaje się rozsądny.
Zapraszamy do obejrzenia czterdziestominutowego odcinka 1 NA 1, w którym Artur gości Sławomira i Kajrę. Rozmowa jest zaskakująco poważna, ale też sytuacja branży muzycznej nie składnia do żartów i trzymamy kciuki, by jak najszybciej uległa poprawie.