foto: Artur Rawicz / Show the Show
Jerzy Owsiak stawił się we wtorek przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia Śródmieście, by odpowiedzieć na zarzut użycia wulgaryzmu w miejscu publicznym. Sprawa dotyczyła anegdoty opowiedzianej przez organizatora Pol’and’Rock Festivalu (wcześniej Przystanku Woodstock) podczas jednego ze spotkań autorskich promujących książkę „Obgadywanie świata”. W przytoczonej przez Owsiaka opowieści znalazło się słowo, które uraziło jednego z internautów oglądających relację ze spotkania.
– Czuję się niewinny i współczuję policji, że musicie się państwo takimi rzeczami zajmować – mówił Jerzy Owsiak. Podobnego zdania był sędzia, który umorzył sprawę. – Moje słowa padły w kontekście sztuki. Zacytowałem to co padło w tej książce – wyjaśniał.
Sąd zwrócił uwagę na to, że trudno nazwać miejscem publicznym salę, w której odbywało się spotkanie. Szef WOŚP spotkał się z czytelnikami w wydzielonej części sklepu, sąd podkreślił fakt, iż sala miała ograniczoną liczbę miejsc. Ponadto w zachowaniu Owsiaka nie doszukano się szkodliwości społecznej. Kosztami postępowania obciążono Skarb Państwa.
Owsiak mógł liczyć na wsparcie największej kancelarii na świecie
Serwis internetowy tvn24.pl przytacza sytuację będącą przedmiotem sporu: W listopadzie 2017 roku Owsiak przyjechał do Wrocławia. Spotkał się tu z czytelnikami, by promować swoją książkę. Podczas spotkania przytaczał anegdoty ze swojego życia. W jednej z nich wspominał jak roznosił po znajomych mięso ze zdobytej świni. Na czatach stał jego ojciec, który zwrócił uwagę synowi, że „ogon wystaje”. Na co ten – jak relacjonował – odpowiedział: „k***a, przecież się nie zatrzymam”. I dodał, że świnia „była ciężka jak ch****a”. I właśnie te słowa nie spodobały się osobie, która w Internecie śledziła spotkanie.
Dentons, największa na świecie kancelaria prawna deklarowała wsparcie dla Owsiaka. – Chodzi tutaj w istocie o wolność artystycznego wyrazu. Twierdzimy, że słowa Jerzego Owsiaka powinny być traktowane jako część artystycznego występu, a publiczne wykonanie utworu przez artystę podlegać powinno szerszej ochronie wypowiedzi – czytamy w oświadczeniu firmy.
Wśród komentujących wyrok jest m.in. Piotr Wielgucki, bloger posługujący się pseudonimem „Matka Kurka”, który ma za sobą spory sądowe z Jerzym Owsiakiem. – Najgorsze jest debilne orzecznictwo, które wprowadza totalny chaos. Wystarczyły powołać się na znikomą szkodliwość społeczną pierdzenia Owsiaka, co jest słabe, ale do obrony. Nie, trzeba było w wyroku napisać ostatni kretynizm, że Centrum Handlowe to nie miejsce publiczne – napisał w jednym ze swoich wtorkowych tweetów.