Rozmawiamy z Michałem Wasilewskim o piosence „Meltdown” i nadchodzącej płycie.
Duet Xxanaxx zadebiutował latem 2013 EP-ką „Xxanaxx”, którą zwrócił na siebie uwagę fanów alternatywnego elektronicznego popu. Wydany w 2014 roku krążek „Triangles” wywindował zespół Michała Wasilewskiego i Klaudii Szafrańskiej do ścisłej czołówki gatunku w Polsce. Na 3 czerwca wyznaczono datę premiery drugiego albumu formacji „FWRD”. Pierwszym zwiastunem krążka będzie piosenka „Meltdown”, której fragmentów można już posłuchać na snapchatowym profilu Xxanaxxu. Całość trafi do serwisów streamingowych już w piątek. Nazywamy „Meltdown” pre-singlem. To piosenka, która ma przypomnieć, że jesteśmy, że pracujemy nad płytą. To zapowiedź tego, co wydarzy się dalej – wyjaśnia w rozmowie z nami Michał. Fani mogą być zaskoczeni, ponieważ „Meltdown” pokazuje inne oblicze Xxanaxxu. To miała być piosenka, która będzie kojarzyć się z klimatami soulu i r”. Taka muzyka towarzyszyła mi na początku drogi muzycznej. Klaudii ten kierunek też się podobał, bo taka muzyka też jest jej bliska. Bardzo chcieliśmy, by znalazła się na płycie, bo jest kawałkiem idealnie oddającym to, co chcemy pokazywać w tej chwili – dodaje.
Michał deklaruje, że na szczegółowe rozmowy o „FWRD” przyjdzie czas później, nakreśla jednak kierunki, którymi grupa podążała nagrywając drugi album. Hip-hop, soul, r” i elektronika – te gatunki przecinają się na „FWRD”. Osoby, które słyszały już tę płytę, mówią, że to „Xxanaxx w wersji 2.0”. Podpisuję się pod tym. To będzie pełniejsza płyta, bardziej przemyślana. Na „FWRD” pokażemy Xxanaxx lepszy pod każdym względem – śmieje się. Album na pewno będzie trochę inny niż „Triangles”, będzie na nim mniej synthpopu, więcej popu. Po prostu popu. Od samego początku balansowaliśmy między muzyką przystępną dla słuchacza i alternatywną. Tym razem chyba przechylamy trochę szalę w kierunku tej bardziej przystępnej.
Krążek będzie efektem kilkunastomiesięcznej pracy. O procesie twórczym Michał mówi w następujący sposób: Zacząłem tworzyć pierwsze utwory na początku 2015 roku. W miarę upływu czasu tych kompozycji przybywało, z czasem mieliśmy ich tyle, że mogliśmy na poważnie zacząć myśleć o nagrywaniu. Kiedy mieliśmy już piosenki i teksty, zarejestrowaliśmy całość w ciągu dwóch miesięcy. Łącznie „FWRD” powstawało przez ponad rok, skończyliśmy w styczniu. Mam nadzieję, że słuchacze docenią trud, jaki włożyliśmy w ten album.