fot. mat. pras.
Wydana w ubiegłym roku książka „Kobieta, którą jestem” wywołała prawdziwą burzę. Jednym z tematów, które Britney poruszyła w swojej autobiografii, była ciąża, w którą zaszła, będąc w związku z Justinem Timberlake’em. Wokalista nie był wówczas gotowy na dziecko i przekonał Britney do aborcji.
Informacja przez lata była tajemnicą pary, dlatego moment, w którym ujrzała światło dzienne, wywołał w świecie show-biznesu szok. Przez pewien czas spekulowano nawet, że Britney zakończyła w ten sposób karierę Justina, ale wygląda na to, że tak nie będzie, choć nie da się ukryć, że Timberlake solidnie oberwał od opinii publicznej.
W ubiegłym tygodniu w sieci pojawił się nowy singiel Justina „Selfish” Britney przyznała, że jest fanką tej piosenki, a przy okazji przeprosiła go za nieprzyjemności, które miał po premierze jej książki. Tak przynajmniej można odebrać jej wypowiedź.
– Jeśli uraziłam jakąkolwiek osobę, na której mi naprawdę zależy, jest mi bardzo przykro – zadeklarowała w mediach społecznościowych, dodając: – Jestem zakochana w nowej piosence Justina Timberlake’a „Selfish”. Jest bardzo dobra. Jak to jest, że zawsze, kiedy widzę Justina i Jimmy’ego razem, tak bardzo się śmieję? (wokalistce chodzi naturalnie o Jimmy’ego Fallona – przyp. red.)
Co na to Justin? Wygląda na to, że wokalista nie przyjął przeprosin. Podczas wczorajszego koncertu w Nowym Jorku Timberlake powiedział coś, co zostało odebrane jako atak na Britney, a także wycofanie przeprosin skierowanych pod jej adresem oraz do Janet Jackson.
– Rozumiem, że w wielu innych momentach zawiodłem i uległem systemowi, który akceptuje mizoginię i rasizm. W szczególności chcę przeprosić Britney Spears i Janet Jackson, ponieważ zależy mi na tych kobietach, szanuję je i wiem, że zawiodłem – mówił w 2021 r. Justin. Tymczasem wczoraj w w czasie występu artysta stwierdził: – Korzystając z okazji chciałem przeprosić… (tutaj Justin zrobił pauzę) absolutnie k***a nikogo.
Co na to Britney? Wokalistka oczywiście się wściekła i odgryzła się na Instagramie pisząc: – Skierujesz sprawę do sądu czy tak jak ostatnio – pójdziesz wypłakać się do swojej mamy? W ogóle nie jest mi przykro.