fot. mat. pras.
W drodze na tegoroczny festiwal w Opolu Ryszard Rynkowski sprowokował kolizję samochodową. Wokalista miał być jednym z gości koncertu „Trzy ćwiartki” Jacka Cygana, ale ze względu na wypadek nie dotarł na miejsce. Początkowo mówiło się, że przyczyną kolizji były złe warunki na drodze, ale ta wersja szybko została zastąpiona inną.
– Podczas zatrzymania mężczyzna miał ponad 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany i dowieziony do brodnickiej komendy. 73-letni mieszkaniec powiatu brodnickiego usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości – mówił „Faktowi” sierż. szt. Paweł Dominiak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Brodnicy.
Muzyk złożył zeznania
Prokuratura informowała pierwotnie, że muzyk odmówił składania zeznań. – Podejrzany Ryszard R. przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – powiedział po incydencie redakcji Pudelka prok. Rafał Ruta z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Okazuje się jednak, że i ta wersja jest już nieaktualna. Prok. Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, przyznał, że wokalista złożył zeznania.
– Składał wyjaśnienia, tylko w takiej części, którą uznał za stosowne. Nie wiadomo, czy te wyjaśnienia nie ulegną zmianie. Prokurator musi je zweryfikować. Proszę więc nie oczekiwać, że będę je tutaj cytować. Przyznał się do tego, że był pod wpływem alkoholu, natomiast nie wyjaśnił wszystkiego tak szczegółowo, jak byśmy tego oczekiwali lub jakbyśmy chcieli wiedzieć. Musimy jeszcze poczekać – powiedział „Faktowi” prawnik.
Sam Rynkowski po incydencie ograniczył się do oświadczenia, w którym czytamy: „Drodzy Fani, chciałem wszystkich Was najmocniej przeprosić za zdarzenie z dnia 14 czerwca 2025 roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem wielu z Was, szczególnie wspaniałą opolską publiczność. Obiecuję, że sytuacja ta stanowić będzie dla mnie lekcję, z której wyciągnę odpowiednie wnioski”.