foto: mat. pras.
Wszystkie zostały sprawdzone „w terenie”.
Oddajemy głos Słoniowi:
Witam serdecznie Konsumentów!
Temat – jak sami widzicie – jest Wam zapewne bliski (wy żule!). Wszystkie poniższe utwory zostały sprawdzone „w terenie”. Polecam – Wojtek Wszywka. A tak naprawdę, moi mili, podzieliłem kawałki na kilka etapów. Zapraszam do lektury, za moment dowiedzie się więcej.
Warren G – Do You See
W większości przypadków kac kojarzy mi się z samopoczuciem płynnej kupy, tak więc należy się wyciszyć i wychillować. G-funk w wykonaniu Warrena nadaje się do tego idealnie!
Bizzy Bone – Sit Back Relax
Tytuł utworu w 100% obrazuje jego przekaz i klimat, ekipa Bone Thugs natrzaskała niezliczoną ilość spokojnych tracków, tutaj leci solo Bizzy'ego (pomimo spokojnego kawałka, w trzeciej zwrotce oficjalnie zjadł rap grę).
O.C. – „Word… Life”
Na wschodnim wybrzeżu też się trochę „spokojniejszych” rzeczy działo i dzieje, polecam na kaca cały album „Word… Life”. Tutaj leci tytułowy kawałek.
Tha Alkaholiks – Make Room
Tutaj kończę „Light” i zaczyna się zabawa po wypiciu klina. Balety bez Tha Alkaholiks są jak … bez … (wpisz wyrazy w brakujące pola).
Beastie Boys ft. Cypress Hill – So What'cha Want
Nie ma się co rozpisywać, balety trwają dalej, bit idealnie oddaje stan upojenia alkoholowego – szczególnie „drugodniowego”.
Kurupt ft. Daz Dillinger – Who Ride Wit Us
Lato, zimne bro, gięta z grilla, jezioro lub inny zbiornik wodny plus Kalifornia.
Oddajemy głos Słoniowi:
Witam serdecznie Konsumentów!
Temat – jak sami widzicie – jest Wam zapewne bliski (wy żule!). Wszystkie poniższe utwory zostały sprawdzone „w terenie”. Polecam – Wojtek Wszywka. A tak naprawdę, moi mili, podzieliłem kawałki na kilka etapów. Zapraszam do lektury, za moment dowiedzie się więcej.
Warren G – Do You See
W większości przypadków kac kojarzy mi się z samopoczuciem płynnej kupy, tak więc należy się wyciszyć i wychillować. G-funk w wykonaniu Warrena nadaje się do tego idealnie!
Bizzy Bone – Sit Back Relax
Tytuł utworu w 100% obrazuje jego przekaz i klimat, ekipa Bone Thugs natrzaskała niezliczoną ilość spokojnych tracków, tutaj leci solo Bizzy'ego (pomimo spokojnego kawałka, w trzeciej zwrotce oficjalnie zjadł rap grę).
O.C. – „Word… Life”
Na wschodnim wybrzeżu też się trochę „spokojniejszych” rzeczy działo i dzieje, polecam na kaca cały album „Word… Life”. Tutaj leci tytułowy kawałek.
Tha Alkaholiks – Make Room
Tutaj kończę „Light” i zaczyna się zabawa po wypiciu klina. Balety bez Tha Alkaholiks są jak … bez … (wpisz wyrazy w brakujące pola).
Beastie Boys ft. Cypress Hill – So What'cha Want
Nie ma się co rozpisywać, balety trwają dalej, bit idealnie oddaje stan upojenia alkoholowego – szczególnie „drugodniowego”.
Kurupt ft. Daz Dillinger – Who Ride Wit Us
Lato, zimne bro, gięta z grilla, jezioro lub inny zbiornik wodny plus Kalifornia.
Dead Kennedys – Viva Las Vegas
Tutaj przechodzimy do etapu darcia ryja, Dead Kennedys z coverem Elvisa nadają się do tego idealnie (BTW widziałem go w supermarkecie).
Blood For Blood – Runaway
Kolejny cover, kolejna okazja do darcia ryja i zjebania tym samym spokojnej niedzieli wszystkim wokół.
Guerilla Black ft. Beenie Man – Compton
Zanim nastąpi koniec „potańcówki”, na moment można się jeszcze pobujać przy czymś lżejszym.
Sedes – Pijany i prawdziwy
Co się tu będę rozpisywać – patologia, ostatecznie pierdolnięcie, do widzenia.
Do drzwi wali dzielnicowy ale Ty go nie słyszysz, bo akurat siedząc w pustej wannie, w szlafroku swojego starego, udajesz, że wiosłujesz. Film się urywa, wjeżdżają napisy końcowe…
{facebook}
Dead Kennedys – Viva Las Vegas
Tutaj przechodzimy do etapu darcia ryja, Dead Kennedys z coverem Elvisa nadają się do tego idealnie (BTW widziałem go w supermarkecie).
Blood For Blood – Runaway
Kolejny cover, kolejna okazja do darcia ryja i zjebania tym samym spokojnej niedzieli wszystkim wokół.
Guerilla Black ft. Beenie Man – Compton
Zanim nastąpi koniec „potańcówki”, na moment można się jeszcze pobujać przy czymś lżejszym.
Sedes – Pijany i prawdziwy
Co się tu będę rozpisywać – patologia, ostatecznie pierdolnięcie, do widzenia.
Do drzwi wali dzielnicowy ale Ty go nie słyszysz, bo akurat siedząc w pustej wannie, w szlafroku swojego starego, udajesz, że wiosłujesz. Film się urywa, wjeżdżają napisy końcowe…