fot. kadr z wideo
Śliwa zapowiedział na początku roku akcję „Rap Stream”, przy pomocy której chciał „przywrócić ducha prawdziwego hip-hopu”.
– Rozkminiłem sobie taką akcję, jakiej jeszcze w Polsce nie było. Ma ona na celu przywrócić ducha prawdziwego hip-hopu do internetu i na nasze rodzime podwórko, bo coraz tego mniej i czuję, że moja w tym głowa. Pomysł polega na tym, że wbijam się do studia i bez wcześniejszego przygotowania piszę teksty, sklejam wersy, producenci produkują bity i mamy 24 godziny na nagranie EP-ki, a wszystko to będzie transmitowane live tak, żeby później nikt nam nie zarzucił, że nie zrobiliśmy tego w 24 godziny. To będzie coś zajebistego – komentował w lutym artysta.
Teraz przyszedł czas na „Rap Stream 2”. Zasady uległy zmianom – nie ma już trwającego 24 godziny livestreamu, zamiast tego Śliwa ma nagrywać każdy kawałek z projektu w jednym podejściu.
SPRAWDŹ TAKŻE: Czy Oliwka Brazil to kreacja? „Zawsze byłam wygadana i pewna siebie”
Poniżej znajdzie ośmiogodzinny stream, którego częścią jest numer, w którym Śliwa bezpardonowo atakuje kilku reprezentantów polskiej sceny (przewińcie do 4:00:00). Wersem „Wszędzie mordy ćpunów – nawet na batonikach” zaczepia prawdopodobnie Kizo i Kubańczyka. Raper nie wymienia w tym przypadku ksyw, ale zarówno Kizo, jak i Kubańczyk sprzedają batony ze swoimi wizerunkami na opakowaniu.
Dalej nie ma już problemów ze zgadywaniem, w czyją stronę strzela Śliwa, ponieważ raper nie krępuje się i rzuca ksywkami. I tak słyszymy o „żałosnych kserach jak Blacha” czy „Smolastym na tronie reklamującym parówkę”.
Raper zaczepia również Malika Montanę i braci Simao. „Malik powiedział mi to samo co Albercik, lirycznie robię dwóch, to Śliwka ma ostre pestki” – słyszymy w jego numerze. W przypadku Josefa Bratana Śliwa nawija o „idolach kumatych jak Josef”.
Sprawdźcie, jak Śliwa rejestruje kawałki w jednym podejściu.