Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Roger Waters nadal nie może darować Polakom, że po jego poparciu dla polityki Władimira Putina odwołano jego zaplanowane na ten rok koncerty w Polsce. W nowym wywiadzie udzielonym redakcji Berliner Zeitung były członek Pink Floyd zauważa, że Joe Biden jest takim samym (a może nawet większym) zbrodniarzem jak prezydent Rosji.
– Najważniejszym powodem dostarczania broni Ukrainie jest profit, który otrzymuje branża zbrojeniowa. I zastanawiałem się: czy Putin jest większym gangsterem niż Joe Biden i ci inni amerykańscy politycy od końca II wojny światowej? Nie jestem pewien. Putin nie najechał Wietnamu i Iraku. Czy to zrobił? – pyta.
Jednocześnie Waters uważa, że Polacy źle interpretują całą sytuację rozgrywającą się za naszą wschodnią granicą.
– Putin zawsze mówił, że nie interesuje go przejmowanie kontroli nad zachodnią Ukrainą – ani inwazja na Polskę czy inny kraj przy granicy. Jedyne co mówi to: chce chronić rosyjskojęzyczną populację w tych częściach Ukrainy, gdzie mówiący po rosyjsku boją się zagrożenia ze strony skrajnie prawicowego ruchu, który jest zainspirowany puczem na Majdanie w Kijowie. Puczem, który został szeroko zaakceptowany i dyrygowany przez USA – uważa.
Na koniec muzyk wraca do odwołanych koncertów w Polsce, stwierdzając, że jest ofiarą podejścia Polaków do Rosjan.
– To jest pokaz rusofobii. Ludzie w Polsce są bardzo podatni na Zachodnią propagandę. Chciałbym im powiedzieć: Jesteście braćmi i siostrami, zbierzcie waszych liderów, żeby przerwali tę wojnę i pomyśleli, o co w niej w ogóle chodzi? To po to, by bogaty Zachód się bogacił, a biedni wszędzie jeszcze bardziej biednieli. Przeciwieństwo Robin Hooda. Jeff Bezos ma fortunę blisko 200 miliardów dolarów, a tysiące ludzi w Waszyngtonie żyje na ulicy w kartonie – podsumowuje swój wywód.