Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
W ostatniej rozmowie w Kanale Zero Quebo opowiedział o grach, które wywarły na nim największe wrażenie i potrafiły wzruszyć go do łez.
„Płakałem już na początku The Last of Us”
Quebo przyznał, że jednym z najbardziej emocjonalnych momentów w jego życiu gracza była rozgrywka w The Last of Us. Wspomniał, że już początek gry wywołał u niego łzy – co zresztą wcześniej zasugerował w swoim utworze „Cojestmałpy”:
„Zapytałaś, kiedy płakałem ostatni raz. Jak przeszedłem The Last of Us” – nawijał w piosence.
Teraz dodał:
„Faktycznie uroniłem tam łzę, już nawet na samym początku. Było to dla mnie niezwykle wzruszające, to wspaniała gra.”
Detroit: Become Human – inspiracja do tatuażu
Kolejnym tytułem, który szczególnie zapadł mu w pamięć, jest Detroit: Become Human. Jak sam zdradził, gra była dla niego tak inspirująca, że zdecydował się nawiązujący do niej tatuaż świecący w ciemności:
„To jedna z moich ulubionych gier.”
Klasyki i nowości: Uncharted, Alan Wake 2, Expedition 33
Wśród klasyków Quebonafide wymienił serię Uncharted, którą po prostu „bardzo lubi”. Przygodowa saga o Nathanie Drake’u doczekała się już dziewięciu części i ekranizacji kinowej.
Z nowszych tytułów raper wyróżnił Alan Wake 2, porównując emocjonalny ładunek gry do wspomnianego już The Last of Us:
„To było dla mnie coś niesamowitego, co to było za przeżycie.”
Duże wrażenie zrobiła też na nim Clair Obscur: Expedition 33 – najnowszy tytuł, który określił mianem „fantastycznej gry”.
Drugie podejście do Cyberpunka 2077
Quebonafide przyznał także, że postanowił wrócić do Cyberpunk 2077. Choć początkowo zraził się do gry przez liczne błędy w wersji premierowej, teraz planuje dać jej drugą szansę po licznych aktualizacjach.