foto: P. Tarasewicz
Paluch na długo zapamięta 2018 rok. Nawet jeśli nie jako najlepszy w swojej karierze (choć z drugiej strony dlaczego nie miałby być najlepszy?), to na pewno najbardziej owocny. Trzy tygodnie po premierze album „Czerwony dywan” pokrył się podwójną platyną, osiągając fizyczną sprzedaż na poziomie przekraczającym 60 tysięcy egzemplarzy. Dodatkowo raper „zgarnął” potrójną platynę za album „Ostatni krzyk osiedla” (2017 raper kończył z podwójną platyną za ten album), a także podwójną za „Złotą owcę”.
Płyty Palucha nie są jedynymi wydanymi przez jego BOR Records, które zdobyły miano platynowych. Wyróżnienie przyznawane za sprzedaż 30 tysięcy egzemplarzy wkrótce otrzyma także Szpaku. Jego „Atypowy” przekroczył już wymagany próg, w tej chwili artysta czeka tylko na zatwierdzenie platyny przez ZPAV.
Warto podkreślić, że Paluch zgłasza płyty do ZPAV-u jedynie na podstawie sprzedaży fizycznych egzemplarzy krążków. Gdyby raper korzystał z prawa łączenia sprzedaży krążków oraz streamingu i wyświetleń klipów na YouTube, byłby już prawdopodobnie o krok od pierwszego diamentu w swojej solowej karierze (artysta pojawił się na platynowej „Równonocy” Donatana, ma więc to wyróżnienie w dorobku).
