foto: P. Tarasewicz
Przed kilkoma dniami I.V.E, producent trzech poprzednich płyt KaeNa zarzucił reprezentantowi Prosto kradzież bity. – Nie wiem, komu się z tego wytłumaczysz, bo twój przyjaciel kupił ode mnie ten bit, a ty po prostu znowu mnie okradłeś robiąc marną kopię – napisał na fanpage’u producent linkując kawałek „Zemsty nadszedł czas” z wydanej na początku marca płyty KaeNa „Debiut”. I.V.E podlinkował bit, który według jego deklaracji jest starszy od produkcji, pod którą na „Debiucie” podpisał się Paweł Biderman.
Wpis I.V.E. można potraktować jako reakcję na wywiad, którego KaeN udzielił Joannie Murawskiej. W opublikowanej na łamach serwisu Fakt24.pl rozmowie KaeN mówi o swoim byłym współpracowniku: – Ive to oszust, zdrajca i kłamca. Traktowałem go jak brata, ale wyszło inaczej. Nie mam z tym gościem kontaktu od ponad półtora roku. Został przeze mnie skreślony.
Jak widać, artyści rozstali się w fatalnej atmosferze. I.V.E. był nadwornym producentem KaeNa na wydanych nakładem prosto płytach „Od kołyski aż po grób”, „Piątek 13-go” i „Tylko śmierć może mnie zatrzymać”.