fot. mat. pras.
Kiedy we wtorek Justin Timberlake opuszczał samochód, który prowadził, będąc pod wpływem alkoholu, miał żalić się policjantowi, że to zrujnuje jego światową trasę koncertową. Wokalista ma przed sobą jeszcze kilka koncertów w Stanach, potem przenosi się do Europy.
26 i 27 lipca Timberlake ma wystąpić w Tauron Arenie Kraków. Polskie koncerty są pierwszymi na europejskiej trasie i przez kilkadziesiąt godzin istniała realna obawa, że są zagrożone. Wszystko przez to, że właśnie 26 lipca ma się odbyć rozprawa, na której ma się stawić Justin. Wygląda jednak na to, że o ile Justin faktycznie będzie musiał złożyć zeznania przed sądem, o tyle może zrobić to zdalnie. Wymiar sprawiedliwości wypuszczając go z aresztu, nie zdecydował się na zastosowanie żadnych środków zapobiegawczych. Justin nie ma zakazu opuszczania kraju, więc wygląda na to, że będzie mógł przylecieć do Krakowa i uczestniczyć w rozprawie online.
– Zgodnie z informacją podaną na naszej stronie, koncert odbędzie się w planowanym terminie – poinformowała redakcję Pudelka agencja Live Nation Polska. Choć organizator nie odnosi się do rozprawy, jego komunikat można odbierać jako potwierdzenie, że Justin złoży zeznania zdalnie.