Lemmy był naszym przyjacielem – powiedziała Albertowi Kowalczykowi Skin. Gitarzysta Skunk Anansie Ace dodał: Tak, byliśmy sobie dość bliscy, a on bardzo wspierał nasz zespół. Często zdarzało się, że w trasie na siebie trafialiśmy. Kilka razy nawet z nimi grałem na scenie. Bywało, że razem imprezowaliśmy. Należeliśmy do jego ulubionych kapel. Byliśmy blisko, w przeciwieństwie do wielu innych zespołów, które chwalą się, że kogoś znają, a tak naprawdę spotkali się na kilka minut w barze.
Z Bowiem było inaczej – tłumaczył Ace. Tym razem głos zabrała Skin: Oczywiście, Motörhead byli dla nas sporą inspiracją, ale w przypadku Bowiego, jeśli ani razu nie zainspirowała cię jego muzyka, to twój zespół prawdopodobnie był po prostu do dupy. Spędziliśmy trochę czasu w tych samych autobusach, a on zaśpiewał jedną z naszych piosenek podczas swojego koncertu, z właściwym sobie tupetem. Mam z nim trochę zdjęć.
Więcej w poniższym wideo.