fot. Wojtek Koziara
Kubańczyk jest dziś jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce. Może Spotify nie do końca to pokazuje, ale na YouTubie artysta radzi sobie bardzo dobrze, podobnie jak w mediach społecznościowych. Raper chwali się tym w stories na Instagramie, drwiąc przy okazji z konkurentów.
– Patrząc na kartę na czasie, cieszę się, że konkurencja musi wykupować like i wyświetlenia, żeby nas dogonić. Nie rozumiem również wykupywania obserwatorów na IG czy innych tego typu akcji. Zastanawiam się, jak małe poczucie własnej wartości trzeba mieć, żeby sztucznie kreować w swojej głowie bycie fajnym za pieniądze. Potem firmy smutne, że influencer milion obserwujących, a im doszło kilka like’ów, bo kupione nieaktywne konta nie generują aktywności – stwierdza.
Twórca przyznaje, że niejednokrotnie zarzucano mu, że stosuje te same praktyki. Kubańczyk deklaruje, że nigdy nie płacił za followersów czy wyświetlenia.
– Najśmieszniejsze jest to, że ja nigdy nie wykupiłem żadnego wyświetlenia ani płatnych AD-sów, a często było tak zarzucane. Mam pomysł na odcinek dla polskiego commentary: „sprawdzamy, którzy artyści kupują wyświetlenia” – proponuje.